51 pociąg do jazzu - Bagatela w Darłowie - Hyperactive Kid

Autor: 
Redakcja
Autor zdjęcia: 
mat. organizatora

Jazz jest wszędzie. 07 lutego 2014r. o 20:00, będzie też w darłowskim jazz klubie Bagatella. Przybędzie w ramach 51 edycji Pociągu do Jazzu, wraz z zespołem Hyperactive Kid. Będzie to jedyny koncert w Polsce, w trakcie europejskiej trasy koncertowej, na któą grupa wyruszyła w składzie następującym: perkusista, kompozytor Christian Lillinger, saksofonista tenorowy i sopranowy, kompozytor Philipp Gropper i gitarzysta, kompozytor Ronny Graupe.

Mimo, że muzycy są relatywnie młodzi, to utytułowani i gruntownie wykształceni. Lillinger w latach 2000 - 2004 studiował  w Hochschule für Musik Carl Maria von Weber w Dreźnie pod kierunkiem wybitnego niemieckiego perkusisty Güntera Sommera, w 2013r. otrzymał  Kompositionstipendium-Preisträger des Berliner Senats. Gropper grający na saksofonie od 8 roku życia,  w latach 2000-2005 uczył się gry pod kierunkiem Petera Wenigera w Universität der Künste Berlin, zaś Graupe w Felix Mendelssohn Bartholdy Hochschule für Musik und Theater w Lipsku pod kierunkiem Richiego  Beiracha i Christiana Röver a następnie w kopenhaskim Rytmisk Musikkonservatorium. Ten ostatni od 2011r. jest wykładowcą w szwajcarskiej Hochschule der Künste Bern. Koncertują, współpracują z artystami ze ścisłej światowej czołówki współczesnej muzyki improwizowanej,  nagrywają swoją autorską  muzykę dla prestiżowych wytwórni płytowych jak Clean Feed, Jazzwerkstatt, Pirouet.


Niezależnie od tych szacownych referencji, tworzą muzykę daleką od dogmatycznie ujmowanego akademizmu. Poliwalentne struktury dźwiękowe, wyrafinowane użycie elektronicznych efektów gitarowych, rotacyjne struktury melodyczne, tworzą nastrój odejścia od statycznego, na rzecz bardziej relatywistycznego ujmowania rzeczywistości,doskonale oddając ruchliwą atmosferę współczesnego życia. To muzyka pełna kontrastów dynamicznych oraz agogicznych, wynikających jednak w naturalny sposób z przebiegu narracji, ekspresyjnych modulacji, w których zależności funkcyjne ulegają kompletnemu zawieszeniu.  Zjawiskowo przedstawia się sposób gry Lillingera, przez opukiwanie całego zestawu w wyśrubowanym tempie, pocieranie talerzy, piłowanie, zdaje się, że muzyk jest jak maszyna, jak silnik, którego mógłby użyć Gino Robair, swoisty polimetryczny i polirytmiczny oscylator, ustawiony w oparciu o zegar atomowy.

Jeśli jazz kojarzy się z czymś spontanicznym,  to w Hyperactive Kid swoboda ma bardziej aleatoryczny niż freejazzowy charakter. Muzycy w sposób koherentny i niezwykle twórczy, prezentują zadziwiającą różnorodność inspiracji, hiphopowy Mos Def spotyka u nich Stockhausena  , breakbeat lub złamany metrycznie hardcore, jazzowe synkopacje i harmonie, te znowu XX-wieczną muzykę współczesną.


Ten strumień niesłabnącej aktywności, podawany jest w idealnych proporcjach. Muzyka jutra na dziś. Trzeba to zobaczyć!