Perforto to duet Oli Rzepki i Łukasza Marciniaka. Za pomocą fortepianu preparowanego i gitary muzycy zgłębiają obszary rytmiczno-sonorystycznej swobodnej improwizacji.
Na swoim drugim albumie Wovoka kontynuuje wątek restaurowania i opowiadania na nowo tradycji afroamerykańskiego południa. Robi to bardzo dobrze. Być może – zbyt dobrze.
W najbliższą niedzielę, 1-go lutego, w Cafe Kulturalnej będzie mieć miejsce warszawska premiera nowego albumu Wovoki - "Sevastopolis". Na koncercie do stałego składu zespołu dołączą Natalia Przybysz, Paulina Przybysz, Bartłomiej Tyciński i Piotr Zabrodzki, których usłyszymy również na płycie.
To chyba jedna z najbardziej wyczekiwanych a z pewnością jedna z najszerzej komentowanych polskich płyt tego roku. Zaczęło się przed dwoma laty, 14 stycznia 2011. Na scenie Klubokawiarni Chłodna 25 miała wtedy miejsce orgia - „Bluesowa Orgia Nadziei” pod wodzą gitarzysty i improwizatora Raphaela Rogińskiego. Teraz za sprawą albumu „Trees Against The Sky” każdy może się do tej orgii przyłączyć.
Zespół Wovoka to muzyczny hołd złożony zapomnianym kulturą religijnym Ameryki Północnej. Skład ten interpretuje przede wszystkim bluesy pochodzące z pierwszych nagrań terenowych jak i muzykę czarnych Indian i Indian północno amerykańskich jak i tworzy własne kompozycje wzorowane na tych tradycjach. Przewodnikiem w tej podróży jest wielki muzyczny erudyta Raphael Rogiński. Rola narratora przypadła Mewie Chabierze i jej niezwykłemu głosowi. Całości dopełniają Ola Rzepka (tym razem nie na bębnach a przy organach) oraz Paweł Szpura (tym razem znów na bębnach).
Gdzieś w Izraelu żyje młody uczeń rabina. Ma żonę, dwójkę małych dzieci i trzecie w drodze. Żyje ze skromnej jałmużny, darowanej mu przez nauczyciela. W mieszkaniu, w którym żyje nie ma bieżącej wody. Myje się więc w oddalonym o kilka kilometrów strumieniu. Częściej niż z dziećmi, czas spędza na modlitwie. Czasem i kilka dni. Studiuje pisma i własną dusze. Sam nie wie ile trwać będzie jego „staż” - kiedy dojrzeje, by samemu stać się rabinem. Żona musi go szczerze kochać, skoro wierzy w niego i w Niego, i czeka. Album „Total Gimel” nie jest o nim. Oj nie.
W czwartkowy wieczór na pokładzie zacumowanej w okolicach warszawskiego pomnika Syrenki BarCe odbyła się kolejna odsłona tegorocznego letniego cyklu Lado w Mieście. Tytułowe Lado ABC - śmiało można rzecz, najważniejsze warszawskie wydawnictwo muzyki niezależnej - pochwaliło się przy okazji swym najmłodszym dzieckiem – Alte Zachen i jego debiutancką płytą "Total ג".