Krótka, obejmująca kilka większych polskich miast trasa zespołu Mikołaja Trzaski Volume bez wątpienia należy do ciekawszych wydarzeń jazzowych w rozpoczynającym się miesiącu. Chcąc już od dawna zobaczyć Trzaskę w konfiguracji z duńskimi kamratami bez chwili namysłu wybrałem się do Pardon To Tu. Z lekką obawą przyjąłem fakt zamiany Petera Friisa Nielsena (którego szczerze mówiąc nie mogłem się doczekać) na Adama Pultz Melbye’a, ale jak widać świat improwizacji nie kończy się na scenie, a podmianek czasem nie da się uniknąć.
Gdyby Mikołaj nie był muzykiem, to prawdopodobnie zostałby podróżnikiem. Nie wiem. Zgaduję. Ilość światów, muzycznych podróży, w które nas zabrał i wciąż zabiera jest doprawdy imponująca. W zasadzie nie wybrzmiały jeszcze dźwięki Ircha Quartet, Trzaskagra Różę, czy przeróżnych już składów z muzykami amerykańskimi, a on prezentuje nam coś innego.
Dawkę mocnego elektronicznego, strukturalnego free jazzu w wykonaniu Volume trio w składzie: Mikołaj Trzaska – saksofony, Adam Pultz Melbye – bas i Peter Ole Jorgensen - perkusja usłyszymy dzisiaj w warszawskim Pardon To Tu, a jutro w ramach Nowego Wieku Awangardy w poznańskim Dragonie.