Postać Dominika Wani pamiętam z początków mojego zainteresowania jazzem. Jednym z pierwszych festiwali, na który świadomie się wybrałem, była Bielska Zadymka Jazzowa w 2010 roku. Pozostało we mnie kilka znaczących wspomnień z tamtej edycji: magnetyczny McCoy Tyner, olśniewająca Dee Dee Bridgewater, energetyczny Igor Butman i... niepozorny pianista z kwintetu Jerzego Małka, który prezentował bardzo ciekawe, intrygujące partie solowe. Tym pianistą był właśnie Wania, którego potem z wyjątkową satysfakcją słuchałem na wielu koncertach oraz płytach.
Lebik / Trela / Mucha / Mielcarek czyli Erase. Powstali z inicjatywy Gerarda Lebika – saksofon tenorowy i Michała Treli – perkusja sześć lat temu. Działają w różnych składach od tria przez kwartet po Erase Emsamble. Choć działają na rynku od dość nie mają na koncie żadnej płyty. Ten stan ma się zmienić już niedługo. Debiutancki album kwartetowej odsłony Erase został nagrany w ubiegły weekend. Pewnie lada moment będziemy mogli zobaczyć go na sklepowych półkach.