Wiadomo, nowa płyta Johna Scofielda, to dla jazzowych fanów jak głoś z gitarowego nieba. Oto przemawia 1/3 świętej gitarowej trójcy. Ta jedna trzecia akurat przemawia regularnie więc może jakiego wyjątkowego pragnienia wśród wyznawców nie będzie, ale z całą pewnością będzie wystarczające aby płyta okazał się sukcesem i żeby znalazła się w gronie nominowanych do ważnych rynkowych nagród.
Spokojnie… to nie do końca kalka z angielskiego. Pianista, który w ostatnich latach zbudował chyba najtrwalszy most łączący świat jazzu i R&B nie umiera ani nie kończy kariery. Wyciąga jednak wtyczkę ze swoich elektrycznych instrumentów, by powrócić do macierzy: akustycznego tria. Nowy album artysty pt. „Covered” ukaże się 16 czerwca.