Steve Beresford od kilkudziesięciu lat należy do samego rdzenia brytyjskiej sceny muzyki improwizowanej. Derek Bailey, Evan Parker czy John Butcher to tylko niektóre nazwiska jego byłych lub aktualnych współpracowników. Jednocześnie stroni od grania piosenek, pisania muzyki filmowej i z pewnością nie brak mu poczucia muzycznego humoru. A jako wykładowca University of Westminster potrafi o muzyce mówić w sposób jasny i nieoczywisty.
Podobno twój nauczyciel oznajmił ci, że nigdy nie będziesz w stanie zagrać muzyki Antona Weberna.
To prawda.