Krakowska Jesień Jazzowa trwa w najlepsze a jej kolejną odsłoną był koncert formacji Young Mothers. Zastanawiam się, czy nazwa zespołu nie nawiązuję przypadkiem do legendarnej grupy Franka Zappy, muzycy na pewno reprezentują równie nieortodoksyjne, nieco anarchistyczne poczucie humoru. Young Mothers prezentują absolutnie zwariowany stylistyczny mix. Jazz i hip-hop? Było. Rap i metal? Było (o zgrozo). Free-jazz i punk? Było. Ale żeby wszystko to (i jeszcze kilka innych elementów układanki) razem?