New Jawn

Prime

Pięć lat mineło od czasu kiedy Christian McBride pokazał światu formację New Jawn. W 2018 roku wydawała się wypadkiem przy pracy słynnego kontrabasisty i lidera albo lepiej odskocznią od jego rutynowych działań w świecie mainstreamowego jazzu. Dzisiaj, w raz z wydaniem kolejnego albumy sygnowanego tą nazwą, byc może mozna zaryzykowac, że idea granie niekoniecznie garniturowego jazzu w przypadku McBride'a to nie tylko chwilowa fanaberia.

Prime

Chwilkę trzeba było poczkać na nową płyte formacji New Jawn, Christiana McBride'a. Pięć lat to kawałek czasu i zarazem dystans, który coś mówi. Ot choćby może mówić, że ta inicjatywa muzyczna to dzialnośc dość poboczna w horyzoncie lidera i z pewnoscią znajdą się tacy, którzy w ten sposób rzeczy bedą postrzegać.

New Jawn

W pierś uderzyć się muszę!!! I bić mocno w ramach pokuty!!! Umieściłem genialnego kontrabasistę Christiana McBride jakiś czas temu w kręgu wielkich kontrabasistów, którzy z uporem godnym lepszej sprawy co roku dostarczają wspaniałej nie wiadomo komu potrzebnej muzyki, której doskonałość wykonawcza jest tak samo bezbrzeżna jak stylistycznie dotkliwa kostyczność.