Stefano Battalgia jest trochę wykształciuchem... W bardzo dobrym znaczeniu tego słowa. Kolejne jego albumy to nie tylko porcja intrygującej, nieprzewidywalnej muzyki, ale także zagwostka intelektualna, pełna kontekstów i odniesień. To on właśnie w swojej dyskografii ma album "Re"Pasolini", odnoszącą się do twórczości jednego z najważniejszych, a jednocześnie najbardziej kontrowersyjnych reżyserów kina Włoskiego, a właściwie europejskiego i światowego.