Nie dane mi było uczestniczyć w dwóch poprzednich wizytach saksofonisty we Wrocławiu (2010 oraz 2014 – ten drugi koncert udokumentowany płytą “Wild Man Dance” dla Blue Note Records). Na tegoroczny koncert Charlesa Lloyda czekałem z ostrożnym optymizmem ale też i pełen ekscytacji.