Personalia brytyjskiego gitarzysty, przywołanego w tytule dzisiejszej opowieści, być może wielu z nas mówią niewiele. Trudno się jednak temu dziwić, albowiem muzyk - dziś już po 70-ych urodzinach - przez ostatnie ćwierć wieku przebywał w stanie nieuprawiania muzyki. Inny słowy, nie funkcjonował artystycznie w sposób szczególnie zauważalny dla reszty świata.