Tigran Hamasyan powraca do formuły zespołowej. Do swojej najnowszej płyty „The Call Within” zaprosił basistę Evana Mariena i perkusistę Arthuta Hnateka. W tym składzie panowie zdecydowanie wychodzą poza definicję jazzowego tria. Sam Tigran prezentowany materiał nazywa elektro-akustycznym amerykańskim rockiem. To świetny skręt w jego dyskografii, która pomimo współczesnego nurtu, nadal bazuje na kulturze orientu prosto z rodzimej Armenii.
Tigran Hamasyan stworzył muzykę do japońskiego filmu „Aru Sendo No Hanashi” („They Say Nothing Stays The Same”). To piękny obraz, z powolną fabułą, w którym zarówno zdjęcia jak i muzyka odgrywają kluczową rolę. Muzykę Hamasyana ciężko przecież traktować wyłącznie w kategorii soundtracku; dodatku do filmowej produkcji. „They Say Nothing Stays The Same” stanowi oddzielną przejmującą historię, której słucha się z zapartym tchem.
Tigran Hamasyan wystąpi 15 listopada, w ramach 17. Jazzowej Jesieni Im. Tomasza Stańko W Bielsku-Białej, w Bielskim Centrum Kultury. Hamasyanowi towarzyszyć będzie norweski saksofonista Trygve Seim oraz Chór Camerata Silesia.
Nie zdarza się codzień by w Waszyngtonie, z rąk Herbiego Hancocka pierwszą nagrodę w najbardziej prestiżowym konkursie dla młodych muzyków jazzowych - Thelonious Monk Competition - odbierał 19-letni Ormianin. Jeszcze rzadziej zdarza się by po takim sukcesie, zamiast dać się porwać jazzowemu nurtowi, młody muzyk znalazł odwagę by iść własną drogą. Dziś, 13 lat później, Tigran Hamasyan ma w swym dorobku 11 autorskich płyt - w tym nagrany dla ECM album „Luys i Loso” - na chór i fortepian, oraz wydaną przez Nonesuch solową płytę „An Ancient Observer”.
Jazzowa Jesień w Biesku-Białej 2019 to już 17. edycja festiwalu. Od zeszłego roku nosi imię Tomasza Stańko, który był jej Dyrektorem Artystycznym i który, wraz z Bielskim Centrum Kultury, stworzył ten festiwal. Polski trębacz i kompozytor pozostaje duchem Jazzowej Jesieni. Tomasz Stańko kochał bielską publiczność tak, jak ona kocha jazz. Jego wpływ na światowy jazz zostawił swój mocny znak właśnie tu, na Jazzowej Jesieni w Bielsku-Białej. Coroczne listopadowe spotkania i premierowe projekty pozostawiły masę wspomnień.
Zaczął grać gdy miał 3 lata, gdy miał 11 lat wygrał turniej pianistyczny w Montreux, roik później zadebiutował na rynku płytowym, a w kolejnym roku olśnił jury konkursu im. Theloniousa Monka. O kim mowa? O Tigranie Hamasyanie, pianiście i kompozytorze, który urodził się w Armenii, opuścił ją aby teraz powrócić i na stałe zamieszkać w Erewaniu.
16 listopada w Bielskim Centrum Kultury, w ramach 15. Jazzowej Jesieni w Bielsku-Białej, na solowym koncercie, mieliśmy usłyszećTigrana Hamasyana. Niestety, jak podali oranizatorzy, koncert nie odbędzie się. W zastępostwie, na scenie pojaw się Medeski's Mad Skillet. Koncart Dave'a Hollanda, z udziałem Kevina Eubanksa i Obeda Calvaire'a pozostaje bez zmian.
Tigran Hamasyan po wieloletnim pobycie w Stanach Zjednoczonych, wrócił do Armeni. Ten inspirujący powrót do korzeni, swoje odzwierciedlenie znajduje na najnowszym albumie pianisty – „An Ancient Observer”. I choć inspiracje kulturą Armeni w twórczości Tigrana wyraźnie przebijają się już od pierwszych projektów pianisty, to dopiero „An Ancient Observer” jest jednoznaczną, świetnie zobrazowaną manifestacją uwielbienia ojczystego kraju. Album nie jest na szczęście patriotyczny, pompatyczny i pretensjonalny.
Piętnaście lat Jazzowej Jesieni w Bielsku Białej to półtorej dekady podróży, w towarzystwie najznakomitszych muzycznych przewodników: Brazylia z Egberto Gismontim, Argentyna z Dino Saluzzim, Francja z Louisem Sclavisem, Algieria z Anuarem Brahemem, ale także Grecja z Charlesem Lloydem i Marią Farantouri czy Indie z Johnem McLaughlinem i Shakti. To historia wyjątkowych spotkań z ikonami muzycznej improwizacji, których, niczym świętych, wystarczy wspominać tylko z imienia: Cecil, Pharoah, Ornette, Wadada, Roscoe czy Chick.