Three

Three

Za każdym razem, gdy dociera do mnie informacja o premierze kolejnej już nowej płyty australijskiego zespołu The Necks, a tych premier namnożyło się tyle, że trudno zliczyć je w pamięci - zaczynam zastanawiać się nad tym, czy znowu czymś zaskoczą. Bo ileż to już razy można. Australijskie trio od zarania swoich dziejów opiera swój pomysł na muzykę mniej więcej na tym samym: powolnym, wręcz ślamazarnym budowaniu nastroju. W tej kategorii to zawodnicy wagi ciężkiej. Trudno ich pobić.

Three

Lądujesz w Nowym Jorku. Jedziesz do Woodstock, gdzie spotkasz się w studiu kontrabasistę Anthony'ego Braxtone'a - Johna Lindberga - i perkusistą Billa Frisella, Dave'a Douglasa czy Marka Feldmana - Harvey'a Sorgena. Za szybą wspomagał was będzie Ted Orr - realizator nagrań Ornette'a Colemana. Większość młodych muzyków nie ma chyba nawet takich snów czy marzeń. Dla alcisty Macieja Obary była to tylko część jego amerykańskiego planu.