„Jeśli chcemy, by wszystko pozostało tak, jak jest, wszystko się musi zmienić” - cytat z powieści Gepard włoskiego klasyka Giuseppe Tomasiego di Lampedusy celnie opisuje Jazzpospolitą, tu i teraz, w 2020 roku. W lata dwudzieste zespół wchodzi w nowym składzie, z nowym albumem, ale z tą samą ideą, która przyświecała mu od założenia w 2008 r: grania jazzu w niejazzowy sposób. Albo inaczej: kolektywnego tworzenia muzyki garściami czerpiącej z jazzu, ale nim nie będącej. To podejście wybrzmiewa na najnowszym albumie Jazzpospolitej pt.
Grywają w pełnych salach w Polsce i w Chinach, supportowali Bonobo, z sukcesami występowali m. in. na London Jazz Festival i Copenhagen Jazz Festival. Jazzpospolita, jeden z najbardziej cenionych polskich zespołów, wydaje szósty album „Humanizm” i rusza w trasę koncertową! Premierę zaplanowano na 17 marca, a na płycie pojawią się goście: Paulina Przybysz i Novika. Utwór „Combination” z udziałem Pauliny to pierwszy singiel z płyty.
Jazzpospolita - niczym kot Schrödingera - to jednocześnie jazz i niejazz. Ta niejazzowość właśnie jest w Jazzpospolitej największym atutem, kluczem otwierającym furtkę do innych muzycznych światów. Pięć lat temu obok debiutanckiej płyty zespołu pt. „Polished Jazz” leżały na moim biurku albumy Contemporary Noise Sextet, Pink Freud czy też Chromosomos. Dziś zagalopowałam się w bardziej ortodoksyjne rejony jazzu, jednakże z wielką chęcią wracam do nowych produkcji tej grupy.