Kraków stoi – powiedział taksówkarz -kiedy wsiadałem do spóźnionej kilkanaście minut taksówki. – Nie wiem czy nie powinien pan rozważyć spaceru, chyba, że to daleko. Nie, niedaleko. Poproszę do Alchemii zaraz zacznie padać i nie mam siły iść z walizką w deszczu. -Zatem jedziemy! Na Estery 5! Już na miejscu dowiedziałem się, że pośpiech nie był wcale wskazany. Matthew Shipp dopiero co przyjechał. Po 24 godzinach podróży z USA, miał tylko dwa życzenia wziąć prysznic i coś zjeść.