W latach 50. Sonny Rollins szalał; nagrywał arcydzieło za arcydziełem - albumy takie jak "Tenor Madness", "Freedom Suite", czy "The Sound of Sonny" to dziś niekwestionowane klasyki. Jednak z tego krajobrazu genialności i obłąkańczego tempa pracy, jeden album wydaje się większy niż wszystkie inne. Rollins nagrał "Saxophone Colossus" w 1956 roku dla wytwórni Prestige. Saksofoniście towarzyszą na nim pianista Tommy Flanagan, perkusista Max Roach i kontrabasista Doug Watkins.