Warszawsi klub Pardon To Tu wypełniony był we wtorek po brzegi. Krzesła ustawione w rzędach, bez stolików. Te w całości prawie wyniesione do klubowego ogródka, także zresztą pełnego ludzi. W pierwszym rzędzie, najbliżej sceny rozrzucone poduszki, tak aby więcej ludzi mogło zająć miejsce do słuchania. Nic dziwnego, na scenie kilka minut po 21 zjawił się zespół Hera – pewnie jeden z najjaśniejszych punktów na dzisiejszej młodej jazzowej scenie.
Ostatni wieczór maja był dla warszawskich melomanów szczodry. W legendarnej studenckiej Eufemii w ASP wystąpił zespół Daktari, a w młodym klubie Pardon, To Tu, również młode trio: perkusista Paweł Szpura, saksofonista Paweł Postaremczak oraz Wojciech Traczyk – kontrabas, esraj. Kto mimo sympatii dla Daktari wybrał tego dnia trio, był szczęściarzem, jak ja!
Wspólnie zagrali już i Szpura z Postaremczakiem, i Postaremczak z Wójcińskim, i solo Wójcińskiego też już mamy za sobą. Muzycy z kwartetu Hera konsekwentnie zaskakują nas coraz to nowym muzycznym obliczem, tym samym nie pozwalając sobie na rutynę, a nam na znużenie. Tym razem nadszedł czas na Ksawerego Wójcińskiego i Pawła Szpurę. Ich wspólny koncert w Pardon, To Tu w miniony czwartek został wzbogacony o angielskiego saksofonistę, aktywnie działającego na polskiej scenie muzyki improwizowanej, Ray'a Dickaty.