Kiedy tria Charlesa Gayle’a po raz pierwszy objawiło się w tym składzie to pojawiły się nadzieje. Tym większe, że zespół zagrał nie tylko mini trasę koncertową w Polsce, ale także pojechał odwiedzić inne miasta Europy. Nadzieje związane były co tu kryć z obecnością w składzie Ksawerego Wójcińskiego, którego z pewnością nikomu z czytelników Jazzarium przedstawiać nie potrzeba.