Kolejne dwa dni (i noce) spedzone w krakowskiej Alchemii nasycone zostały wrażeniami w takim stopniu, że bariery czasowe uległy zatarciu, finał czyli prawykonanie kompozycji “Guernica” przez Blue Shroud Orchestra już za nami, warto jednak spróbować wrócić jeszcze myślami do dnia poprzedniego czyli trzeciego dnia występów małych składów w Alchemii. Zdradzę częściowo puentę relacji – do tego wieczoru zawsze będzie warto myślami wracać.