Mimo uważnego przeczytania programu, zupełnie nie wiedziałam, czego można się spodziewać w sali Laboratorium. Czwarty dzień Ad Libitum i ostatni w Laboratorium CSW krył przede mną głównie tajemnicę, nawet pomimo tego, że przecież idea programowa tej edycji festiwalu była znana. Połączyć improwizację obrazem, wideo, dźwiękiem i muzyką w jeden przekaz. Program festiwalowy zapowiadał trzy części, których założenia były bardzo różne.