Otóż nigdy nie słyszałem takiego zdania. Nigdy nie byłem świadkiem, żeby ktoś tak mówił o jakimkolwiek nagraniu. O książce – owszem. Czy o filmie: to trudny i ciężki obraz, ale ważny i potrzebny. Nieprzyjemny, ale porusza istotne tematy, jest mocnym głosem w jakiejś dyskusji... A muzyka nie. Co gorsza – obawiam się, że muzyka musi być w jakiś sposób fajna, żeby została doceniona.