Wielki mistrz wolnej improwizacji bywał u nas cząsto, w marcu świętowaliśmy jego urodziny dziś z ogromnym smutkiem przeżywamy jego odejście. Teraz Peter Brotzmann nie żyje, a świat przeżywa cykle muzyczno-kuratoskich rezydencji poświęconych jego pamięci. Była tak w londyńskim Cafe OTO za niedługo będzie podobna w warszawskim Pardon To Tu już przez niektórych okrzyknięta najlepszym line-upem festiwalowym.