Tegoroczne Dni Muzyki Nowej okazują się festiwalem jak nigdy przedtem interdyscyplinarnym. O ile w czwartek na Sali Suwnicowej uczestniczyliśmy jeszcze w koncertach, do piątkowych pokazów określenie takie już nie przystaje. Klub Żak zamienił się bowiem w galerię sztuki współczesnej, a muzyka – choć wciąż istotna, momentami wyraźnie schodziła na drugi plan.