Chcąc zabawić się w wybór artysty, którego nazwisko i dokonania miałyby symbolizować polski jazz, pewnym wydaje się, że znakomita większość muzyków, dziennikarzy, fanów gatunku oraz muzyki w ogóle, wskazałaby Krzysztofa Komedę. Mało bowiem któremu polskiemu jazzmanowi udało się nie tylko nagrywać cenione przez rzesze słuchaczy płyty, lecz również tworzyć z niesłychanym wręcz powodzeniem muzykę dla polskiego i światowego kina, a także – co być może najważniejsze – być autorem kompozycji, które są niewyczerpanym źródłem inspiracji dla kolejnych pokoleń improwizujących muzyków.