Gdy publiczność jeszcze pozostawała pod wrażeniem występu, który właśnie się zakończył, ja sam (oraz wszyscy ci, którzy mieli w planach na wtorkowy wieczór osobisty kontakt z młodym, nowoczesnym jazzem z Wysp Brytyjskich) pośpieszyłem w kierunku Jazz Clubu Hipnoza, by zająć odpowiednie miejsce przed sceną.