Za nami lwia część czwartej edycji gliwickiego festiwalu Palm Jazz. Przez 11 wieczorów na scenie nowego Centrum Kultury Jazovia oraz na scenie studenckiego Mrowiska rozbrzmiewała muzyka z kręgów ethno-jazzowych - od wschodzącej gwiazdy improwizowanej pianistyki Aarona Parksa po Zespół Pieśni i Tańca Śląsk. O Festiwalu i planach na przyszłość jazzu w Gliwicach rozmawiamy z Krzysztofem Kobylińskim - dyrektorem Palm Jazz Festivalu a także pianistą i kompozytorem.
Kolejne spotkanie reprezentantów dwóch muzycznych pokoleń. Na scenie festiwalu Palm Jazz w Gliwicach wystąpią podczas wspólnego koncertu perkusista Al Foster (ur. 1944) i trębacz Wallace Roney (ur. 1960). Choć obu panów dzieli 15 lat między nimi, łączy ich postać Milesa Davisa, u którego obaj zbierali szlify.
Panuje opinia, że Europa jest najlepszym gruntem dla jazzu ze względu na prosty fakt, że jazz nie jest wynalazkiem Starego Kontynentu. Podobnie jak Brytyjczycy pomagali Amerykanom odkryć ich własną muzykę folkową i bluesa tak Francuzi i Niemcy pomagali Jankesom zrozumieć jazz – jedyną formę muzyczną całkowicie zrodzoną w Ameryce, jak twierdzi m.in. Stanley Crouch i Wynton Marsalis. Rzecz polega na poczuciu dystansu do czegoś, co przychodzi z zewnątrz i umiejętnego jej ocenienia.