gitara

Charlie Christian - "to on wymyślił gitarę elektryczną"

Około 1931 roku „Bigfoot” Ralph Hamilton zaczął uczyć 15-letniego chłopca, Charliego Christiana, podstaw gry na gitarze. Charlie był żywo zafascynowany; zarówno instrumentem jak i nową muzyką, którą właśnie poznawał, jazzem. „Bigfoot” nauczył nastolatka tylko trzech piosenek, ale jedna z nich miała okazać się najważniejszą w całym życiu Christiana – „Rose Room”, na pozór nic wielkiego; ot, standard Arta Hickmana i Harry’ego Williamsa, jeden więcej, jeden mniej.

Rafał Sarnecki: Dla europejskiego artysty ograniczenie się do słuchania tylko muzyki jazzowej jest artystycznie ryzykowne.

Przemysław Chmiel: Rafał rozmawiamy w związku z premierą Twojej najnowszej płyty - “A View From The Treetop”. Jest to płyta nagrana w nowym zespole (chociaż Wojciech Pulcyn pojawił się na Twoich pierwszych dwóch albumach), a do tego pierwsza Twoja płyta nagrana w całkowicie polskim składzie od wielu lat. Czy jest jakiś konkretny powód dla którego zdecydowałeś się nagrać najnowszy album w Polsce, z muzykami znad Wisły?