Słuchając niedawno – przy okazji kolejnej odsłony przypominania sobie polskich arcydzieł kinematograficznych – wypowiedzi Martina Scorsese o naszym kinie, moją uwagę szczególnie zwróciło wpisanie zjawiska tzw. polskiej szkoły filmowej w ogólnoeuropejskie trendy rozwoju X Muzy. Zestawił jej osiągnięcia z francuską Nową Falą i włoskim neorealizmem, nazywając przełom lat 50. i 60. XX wieku „złotym okresem międzynarodowego kina”.