W drugim odcinku nowej audycji Kajetana Prochyry "Aparat Słuchowy" zagościli Tomasz Stańko i David Virelles. Przy okazji nadchodzącej XI edycji festiwalu Jazzowa Jesień w Bielsku Białej panowie opowiedzieli co nieco o Kubie i tamtejszych rytuałach, które zainspirowały sporą część muzycznej warstwy płyty "Continuum". Tomasz Stańko opowiadał zaś Nowym Jorku, talencie, Warszawie, tolerancji, Marcinie Maseckim a także tym, że prawdziwe człowieczeństwo jest dopiero przed nami. Polecamy!
We wtorek, 29 października w krakowskim Klubie Studio wystąpi Tomasz Stańko, wraz ze swoim znakomitym nowojorskim kwartetem w składzie: David Virelles (fortepian), Ben Street (kontrabasa) oraz Geraldem Cleaver (perkusja).
Owocem współpracy z amerykańskimi instrumentalistami jest dwupłytowy album Wisława inspirowany poezją polskiej noblistki. Muzykę z tej płyty a także, jak zawsze, żywą improwizację naszego wybitnego trębacza będzie można usłyszeć już jutro w Krakowie w Klubie Studio przy ulicy Budryka 4.
Już we wtorek, 27go sierpnia, w Kościele Wszystkich Świętych przy Placu Grzybowskim w Warszawie, w ramach X edycji festiwalu Warszawa Singera połączą się siły nowojorskiego kwartetu Tomasza Stańki i zespołu Kroke!
Pisać czy nie pisać o koncercie Tomasza Stańki? Skąd w ogóle to pytanie? Przecież pan Tomasz to największa postać polskiego jazzu. Od wielu dekad podziwiamy jego muzykę, brzmienie jego trąbki, ale także artystyczną konsekwencję, kolejne płyty i koncerty jakimi nas obdarza. A koncerty gra od zawsze przynajmniej bardzo dobre. Po co więc jeszcze raz przepisywać z poprzednich relacji cały katalog superlatyw, zastępując nazwiska muzyków z Europy, z Polski tymi amerykańskimi? Głupie to było.
Tomasz Stańko wraz ze swoim nowojorskim kwartetem rozpoczął wczoraj 3-dniową rezydencję w nowojorskim klubie Birdland. Na koncerty zapraszał m.in. magazyn New Yorker, pisząc: nowy, wydany dla ECM dwupłytowy album "Wisława", potwierdza, że wybitny polski trębacz i kompozytor znalazł wiele inspiracjiw pracy z młodszymi nowojorskim muzykami, w tym pianista Davidem Virellesem.
Są rzeczy, które dość dobrze wychodzą jeśli je robić na kolanach. Moim skromnym zdaniem słuchanie muzyki do nich nie należy. Nie wątpię, że recenzje najnowszego albumu Tomasza Stańki “Wisława” będą pozytywne. Przynajmniej w Polsce. Moi koledzy napną mięśnie swych metafor i paraboli by oddać piórem niezmierzone głębie muzyki Wielkiego Mistrza. Dudnić będą patosem, opiewać geniusz, chylić czoła itd. itp. et caetera.
Nie jestem zaskoczony “Wisławą”, bo też tego zaskoczenia nie oczekiwałem. Czekałem na płytę, na której usłyszeć będę mógł to, co dla muzyki Stańki tak charakterystyczne, czyli przenikanie się dwóch idiomów: balladowego liryzmu i improwizacyjnej żarliwości. Nie zawiodłem się.
Kiedy niemal rok temu Tomasz Stańko poinformował, że pracuje nad nową płytą, inspirowaną poezją Wisławy Szymborskiej, stało się jasne że będzie to jeden z najbardziej oczekiwanych albumów jazzowych 2013 r.
Na ten moment czekało z pewnością wielu fanów jazzu w Polsce. Wczorajszego wieczora w Operze Krakowskiej po raz pierwszy w Polsce wybrzmiał program, zarejestrowany na wchodzącej dziś na sklepowe półki dwupłytowym wydawnictwie nowojorskiego kwartetu Tomasza Stańki „Wisława”, zadedykowanym Wisławie Szymborskiej.
Tradycyjnie w środę w wersji live w radiu WNET, od dzisiaj na zawsze u nas. Tym razem audycja w znacznej części poświęcona Lawrence'owi D. Butchowi Morrisowi. Wiadomość o jego nagłej śmierci do cios dla muzyki dzisiejszych czasów. Był wielkim jazzowym architektem, ale czy tylko jazzowym? Czerpał z każdej muzyki, a cel był jeden - zbudować nowy fascynujący świat dźwięków i na nowo, przy pomocy orkiestry poukładać muzyczny świat.