Nie przepadam za zimą. Oczywiście słyszałem, że w niektórych sytuacjach bywa pomoć fajna – śnieg, narty, takie sprawy – ale mi akurat kojarzy się wyłącznie z odśnieżaniem podjazdu. I z korkami na drogach. I z koniecznością wcześniejszego wyjeżdżania na koncerty, przecież trzeba jechać wolniej. Oprócz tego jest zimno i ciemno. Ale z drugiej strony nawet ja zuważam czasem, że jest pięknie – drzewa przysypane śniegiem, pola bielące się po horyzont, jakoś tak cicho i dostojne... No tak, ale cały czas jest zdecydowanie za zimno i zbyt ślisko.