Klub Palladium wypełniony po brzegi. Na widowni głównie młodzi ludzie. Wśród nich sporo gwiazdek małego ekranu. Jest modnie, choć powietrza zaczyna brakować jeszcze przed rozpoczęciem występu oczekiwanych gwiazd z Wielkiej Brytanii. To publiczność zupełnie inna od tej, która przez poprzednie wieczory zbierała się w Sali Kongresowej i Muzeum Powstania Warszawskiego. Koncert The Cinematic Orchestra okazał się odkryciem nowych złóż cennego, frekwencyjnego kruszcu w jazzowej kopalni Warsaw Summer Jazz Days.