Kolejny raz, chyba już czwarty w tym roku, obecność Mikołaja Trzaski w Pardon, To Tu spowodowała najazd jego wielbicieli. Wypełnili sobą każdą wolną przestrzeń klubu, podnosząc temperaturę do granic wytrzymałości. Na szczęście nie na tyle, by koncert się nie odbył. Wszystko poszło dokładnie według planu.