Na rodzimym firmamencie jazzowych gwiazd, ta Adama Makowicza jest jedną ze świecących najmocniej i najwyżej. Podczas ponad pięćdziesięcioletniej muzycznej kariery muzyk ten odbył niezliczoną ilość muzycznych spotkań z największymi jazzmanami swoich czasów. Jako lider i sideman nagrał wiele ważnych dla polskiego i światowego jazzu albumów. Koncertował w najsłynniejszych klubach i salach koncertowych. I, co najważniejsze, jego nieziemska wędrówka wciąż trwa.
Masabumi Kikuchi, Terumasa Hino i cała plejada muzyków prosto ze stajni Milesa. W poprzednich recenzjach podśmiewałem się z usilnego dążenia Japońskich muzyków do wyraźnego kopiowania stworzonych przez Davisa wzorców. Tym razem oddaję jednak pełne honory. Ekipie z dwóch stron świata wyszła muzyka Milesem inspirowana, ale na wskroś oryginalna i ciekawa.
Ta płyta ma już swoje lata. Dlaczego zatem miałbym pisać o niej? Co najmniej z dwóch powodów: po pierwsze, nigdy dosyć przedstawiania dobrych rzeczy, po drugie, bo wydaje mi się, że w zachwycie nad nowościami, w rzucaniu się na nowinki, zapominamy o wspaniałych płytach sprzed lat. Owszem, pozostają takie dzieła jak np. "Kind of Blue" wymieniane przez niemal każdego jazzfana, jednak przecież na tej płycie nie kończy się dzieło.
W sobotę 20 października wielbiciele melodyjnego jazzu spędzili w trójmiejskiej Filharmonii Bałtyckiej długi i przyjemny wieczór. W koncercie otwarcia XVIII Komeda Jazz Festiwal wystąpiło trio Leszka Kułakowskiego z wokalistką Joanną Knitter oraz kwartet legendarnego już Ala Fostera.Po drobnych problemach z oświetleniem, krótkim przywitaniu zebranych i z kilkunastominutowym opóźnieniem na scenę wyszedł pierwszy z występujących zespołów. Projekt „Love songs” to osiem utworów skomponowanych przez pianistę Leszka Kułakowskiego do wierszy krakowskiego poety Zbigniewa Książka.
Marzeniem wielu fanów jazzu mojego pokolenia było usłyszenie Milesa Davisa na żywo. Król Jazzu był w Polsce dwukrotnie ale ja nie mogłem uczestniczyć w żadnym z tych wydarzeń. Doczekałem jednak czasów gdy sporo muzyków z Jego stajni koncertuje w Polsce, ba, koncertuje i we Wrocławiu. Był juz Chick Corea, Wayne Shorter, Ron Carter,Dave Holland, John Mc Laughlin,Marcus Miller, Dave Liebman.
AL Foster Quartet w składzie: Al Foster – perkusja, Eli Degibri – saksofon, Adam Birnbaum – fortepian, Doug Weiss – kontrabas z gościnnym udziałem trębacza Wallace Roney’a wystąpi 14 października w Centrum Kultury Studenckiej „Mrowisko”o godz. 19:00 w ramach Palm Jazz Festival w koncercie Tribute to Miles Davis.
W niedzielę koncertem Vladislava Sendeckiego oraz zespołem Motion Trio rozpoczęła się trzecia edycja festiwalu PalmJazz. A u nas rozmowa z jego organizatorem i pomysłodawcą Krzysztofem Kobylińskim.
Kim jest Krzysztof Kobyliński, oprócz tego, że przed laty był laureatem konkursu pianistów jazzowych w Kaliszu, komponuje muzykę i jest organizatorem Palm Jazz Festival?