WSJD: Włodek Pawlik Trio / Jack De Johnette Trio / Dave Holland
Drugiego dnia tegorocznej edycji Warsaw Summer Jazz Days w Soho Factory wystąpią Włodek Pawlik Trio, Jack De Johnette Trio oraz kwartet Dava Hollanda.
Włodek Pawlik Trio to zespół który otrzymał GRAMMY AWARD wraz z Randym Breckerem i Filharmonią Kaliską za album „Night in Calisia” w 2014 roku.
Włodek Pawlik swoje pierwsze trio założył w 1986 roku w Hamburgu współpracując z wieloma znanymi europejskimi kontrabasistami m.in.ze Szwedem Lucasem Lindholmem, Szwajcarem Hansem Hartmannem, w końcu ze znakomitym polskim jazzmanem Zbigniewem Wegehauptem.
W 1997 roku wydał podwójny album „Standards Live” , który jest unikalną rejestracją dwóch koncertów, jakie odbyły się w słynnym warszawskim klubie jazzowym „AKWARIUM”. Płyta ze standardami w wykonaniu Włodek Pawlik Trio zyskała miano wydarzenia muzycznego w Polsce i za granicą, czego dobitnym przykładem było zaproszenie grupy na jeden z największych festiwali jazzowych na świecie North Sea Jazz Festival w Hadze w 1998 roku. Zespół został tam przyjęty owacją na stojąco, grając w „prime time” po grupach Brada Mehldau'a i Melgrew Millera.
W roku 2002 zastąpił na kontrabasie Zbyszka Wegehaupta jego utalentowany uczeń Paweł Pańta. Wizytówką muzyczną zespołu w nowym składzie był album
„ANHELLI” który ukazał się na przełomie 2005/6 roku. Premiera koncertowa projektu miała miejsce w Sali Kongresowej w Warszawie w ramach międzynarodowego JVC JAZZ FESTVAL 2005. Entuzjastyczne przyjęcie publiczności i znakomite recenzje były świetnym wstępem do wydania albumu , który uzyskał miano „Złotej Płyty”, otrzymał Nagrodę TVP KULTURA za największe jazzowe wydarzenie w Polsce i był nominowany do polskiej nagrody muzycznej „Fryderyk”.
Jeden z koncertów , który się odbył w 2006 roku na scenie „Fabryki Trzciny” w Warszawie został zarejestrowany przez TVP ,I jest często emitowany przez TVP Kultura i TVP 2.
Muzyka z tej wyjątkowej płyty skomponowanej przez Włodka Pawlika i inspirowanej poematem mistycznym Juliusza Słowackiego zyskała szerokie grono fanów w całej Europie.
Włodek Pawlik Trio otrzymuje do tej pory zaproszenia na polskie i międzynarodowe festiwale z ofertami wykonania tego repertuaru. Warto wspomnieć udział zespołu na European Jazz Festival w Atenach , czy International Jazz Festival w Warnie (Bulgaria), Brasov Jazz Festival (Rumunia) i wielu innych na Wegrzech, Niemczech czy Ukrainie.
Dwadzieścia lat temu, Jack DeJohnette zaprosił saksofonistę Ravi Coltrane’a oraz basistę Matthew Garrison’a do wspólnego wykonania muzyki Johna Coltrane’a w brooklińskim muzem. Dziś ponownie spotkali się, aby w tej niesamowitej konfiguracji wyruszyć w trasę koncertową. Wywodzący się z najbardziej prestiżowych jazzowych rodzin, Jack DeJohnette, Ravi Coltrane i Matt Garrison, w swojej muzyce odpływają bezgranicznie w improwizację, jednocześnie prezentując własne kompozycje.
Zanim Jack DeJohnette został jednym z ważniejszych i bardziej pomysłowych perkusistów w historii muzyki jazzowej, był utalentowanym pianistą. I być może to młodzieńcze doświadczenie leży u podstaw jego późniejszej wielkości - DeJohnette jest perkusistą niezwykle innowacyjnym, lirycznym i przywiązującym uwagę do tego, co dzieje się dookoła jego samego. Przypomina pod tym względem Arta Blakeya i Elvina Jonesa. Doskonale reaguje na tworzoną przez pozostałych kolegów muzykę, sam stając się nie jedynie metronomem a pełnoprawnym instrumentem w zespole. Nie wyłącznie kurczowo trzymającym puls i rytm ale również konstruującym linie melodyczne i tematy kompozycji. Wśród tysięcy muzyków, którzy grali z Milesem Davisem, często chętnie przypisując sobie wątpliwe błogosławieństwo trębacza, DeJohnette był jednym z nielicznych, którzy naprawdę z nim grali. Perkusista wziął udział w nagrywaniu przełomowych dla rozwoju fusion płyt, występował m.in. u boku Sonny'ego Rollinsa, Joe Hendersona, Keitha Jarretta i Freddiego Hubbarda.
Przełom w jego karierze nastąpił w 1969 roku, gdy z grupy Milesa Davisa zaczęli odchodzić kolejni muzycy - przede wszystkim perkusista Tony Williams. Gdy przyszło do szukania zastępcy, DeJohnette był na szczycie listy. Trębacz szybko zauważył jak doskonale perkusista znajduje wspólny język z kontrabasistą Davem Hollandem a także z jaką łatwością przychodzi mu łączenie jazzu z funkiem i rockiem. Był przyjęty. Przyczynił się wydatnie do powstania takich płyt jak "Bitches Brew", "Live-Evil", "On the Corner" czy "A Tribute to Jack Johnson". Praca z Milesem - choć potrafiła być fascynującym doświadczeniem, jak choćby przy nagrywaniu właśnie "Bitches Brew", gdy nic nie było przygotowane z góry a muzyka powstawała na bieżąco, w studiu - potrafiła być trudna. Przekonał się o tym nie tylko perkusista ale również jego żona, nie mile widziana w trasie koncertowej. W 1972 roku DeJohnette opuścił grupę Davisa. Nadal pracował jednak z dawnymi kolegami z zespołu - Johnem McLaughlinem, Chickiem Coreą, Davem Hollandem i Keithem Jarrettem.
Perkusista rozpoczął karierę lidera jeszcze podczas pracy z Davisem - w 1969 roku wydał swoją pierwszą płytę "The DeJohnette Complex". W latach 80-tych stał się jednym z ulubionych muzyków wytwórni ECM, która angażowała go m.in. do nagrań Jana Garbarka i Pata Metheny'ego. Pierwszym zupełnie osobistym zespołem DeJohnette'a był Compost. Kolejnymi były: Directions (z basistą Mike'iem Richmondem, saksofonistą Alexem Fosterem i gitarzystą Johnem Abercrombiem) i Special Edition. W kolejnym projekcie, New Directions, basistę zastąpił Eddie Gomez a saksofonistę Lester Bowie. Dobre transfery. Od 1979 roku perkusista dowodził bardziej swingująca grupą niż eksperymentującą, Special Edition, z saksofonistą Davidem Murrayem. Formacja rozpoczęła działalność jako zespół akustyczny, z czasem coraz bardziej dryfując w stronę muzyki elektronicznej i pop. Nie zapominajmy również o niezwykłym trio "Gateway", które DeJohnette stworzył z Abercrombiem i Hollandem na potrzeby katalogu wydawniczego ECM.
Muzyk nie przestaje pracować - ostatnia płyta 70-letniego perkusisty to pochodząca z tego roku "The Ripple Effect". Drugi, po "Sound Travels", w tym roku krążek DeJohnette'a. Pracuje nad własnym materiałem nie przestając jednocześnie dbać o przyszłe pokolenia muzyków jazzowych - prowadzi warsztaty (o czym przekonają się szczęśliwcy we Wrocławiu) oraz dzieli się swoim doświadczeniem z utalentowanymi młodymi instrumentalistami jak choćby Ambrose Akinmusire i Esperanza Spalding.
W 40 rocznicę wydania swojego pierwszego albumu w roli lidera Dave Holland świętuje i wydaje płytę "Prism" z New Prism Quartet Features: Kevin Eubanks, Craig Taborn & Eric Harland. Premiera odbyła się kilka dni temu, 3 września. Gorzów Wielkopolski, to miasto, które znalazło się na trasie koncertowej promującej album. Bilety w Klubie Jazz Pod Filarami można bukować na 29 października.
W 40 lat od debiutu wydawniczego jako lider, Dave Holland - basista, kompozytor, producent oddaje w nasze ręce (i uszy) niezwykłą serię nagrań będącą uwieńczeniem jego eklektycznych muzycznych podróży. Na płycie Prism wydanej przez Dare2 Records (czyli krążek tłoczył sam Dave Holland, a dystrybucja należy do: Redeye) artysta przedstawia swój zespół, muzyków, z którymi współpracował przez ostatnie lata, same gwiazdy: Kevin Eubanks na gitarze, Craig Taborn na fortepianie i rhodesie oraz Eric Harland na perkusji. Prism określa nowy muzyczny kierunek w twórczości Hollanda.
Debiutujący na TD Ottawa International Jazz Festival w 2012 roku Prism połączył czterech muzyków, z których każdy przeszedł wcześniej własną drogę muzyczną. Grupy Holland'a zawsze odzwierciedlały ducha współpracy, ich celem jest i było stworzenie muzycznego kontekstu, który umożliwia muzykom wyrażenie swojej twórczej indywidualności. Spodobał mi się pomysł porównania rozszczepiającego się światła przez pryzmat w spektrum kolorów - mówi Holland. Wizualny symbol jednego dzielącego się na wiele. Podobnie muzyka jest zjednoczeniem różnorodnych składników.
Jazzwise Magazine zdefiniował nowy projekt Holland'a jako: „…najbardziej głębokie nagranie od wielu lat, przywołujące na myśl jego bezkompromisową postawę w pracy z Miles'em Davis'em (1970) oraz jego własny band w późnych latach 80-tych". Holland przypisuje duże znaczenie instrumentacji, która poprowadziła go w nowym kierunku muzycznym. Brzmienie tej grupy jest odmienne od innych projektów, które miałem wcześniej - mówi Holland. Większość z tych grup posiadała w składzie dęty instrument i rzadko pracowałem z instrumentem klawiszowym w zespole. Jednak chciałem innego brzmienia dla tej grupy i zacząłem myśleć o kwartecie z gitarą, fortepianie wymiennie z rhodes'em, kontrabasie i perkusji. To z pewnością otworzyło jakieś inne muzyczne drogi.
W doborze muzyków Holland po pierwsze chciał wrócić do współpracy ze swoim najstarszym współpracownikiem: gitarzystą Kevin'em Eubanks'em. Zaczęli grać razem w póżnych latach 80-tych. Eubanks krótko później poprowadził The Tonight Show Band (1995-2010). To jest normalne dla mnie, że inspiracja zaczyna się od stworzenia grupy z muzykami, z którymi chcę grać. Czułem mocną muzyczną więź z Kevin'em kiedy graliśmy wcześniej i ten czas był właściwy na powrót do wspólnego grania. Craig Taborn i Eric Harland dołączyli do nich krótko później, zresztą obydwoje pracowali wcześniej z Holland'em w różnych kontekstach i tak utworzył się Prism.
CO? – Warsaw Summer Jazz Days - Dzień Drugi
KTO? – Włodek Pawlik Trio, Jack De Johnette Trio, Dave Holland
GDZIE? – Soho Factory, Warszawa
KIEDY? – 11/07/2014, od 19:00
BILETY? – 250 PLN - rząd 1- 5 / 200 PLN - rząd 6-11 / 150 PLN - rząd 12-27
KARNETY? - 450 PLN - rząd 1- 5 / 400 PLN - rząd 6-11 / 300 PLN - rząd 12-20 / 250 PLN - rząd 21-27
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.