Niegdyś wielka postać nowoczesnego jazzu, dzisiaj twórca nieco napomniany. Kiedyś wspaniały aranżer dzisiaj osoba, o której przypomina się słuchaczom rzadko, a jeśli już to z okazji okrągłych jubileuszy. Oliver Nelson zmarł przedwcześnie w połowie lat 70, w wieku 43 lat i zasługiwał już samym faktem nagrania płyty „Blues And The Abstrakt Truth” na miejsce w historii. Dzieł które po sobie zostawił było znacznie wiecej, a jednak następne pokolenia jazzmanów wcale nie odwoływały się do jego dokonań tak często, jak sugerowała by doniosłość jego aranżerskich dokonań.