Choć właśnie zakończona, zimowa edycja Dni Muzyki Nowej nie obfitowała w koncerty wybitnie spektakularne (bo też i nie taka jest misja festiwalu) to zamykający imprezę niedzielny wieczór amatorom silniejszych wrażeń te braki po części zrekompensował. Swojego rodzaju wydarzeniem był występ szalonego akordeonisty Kimmo Pohjonena, zaś trio Piano Interrupted zaprezentowało bodaj najbardziej spójną i indywidualną wizję własnej muzyki spośród wszystkich występujących podczas Dni Muzyki Nowej artystów.