Owoce niektórych roślin dojrzewają nawet kilka lat. Dopiero wtedy są w pełni okazałe i gotowe, by ocenić ich walory smakowe. Okazuje się, że z niektórymi muzykami jest podobnie. Zdarza się, że na punkt zwrotny trzeba czekać dekady. Ścieżka kariery Ellery’ego Eskelina rozwijała się niezobowiązująco. Ten amerykański saksofonista, po kilkunastu latach poszukiwań muzycznych, znalazł się jednak u boku ludzi, którzy pozwolili dojrzeć wszelkim twórczym pierwiastkom, kiełkującym w nim od wczesnych lat 80. XX wieku.
2016 to był dobry rok dla Ellery’ego Eskelina. Kilka miesięcy wcześniej pojawiła się na rynku jego trio wa płyt Az Geery, Hemingwayem i Garym Versace recenzowana zresztą na łamach Jazzarium. Teraz na sklepowe półki, za kilka dni trafi kolejny album triowy, ale nagrany w innym składzie.
Nie ma co kryć, nazwisko Bena Goldberga nie jest u nas do szczególnie znane. Bywa więc, że jego działania artystyczne umykają uwadze polskiego miłośnika zarówno jazzu, jak i jego klarnetowego odłamu.
Nie ma co kryć, nazwisko Bena Goldberga nie jest u nas do szczególnie znane. Bywa więc, że jego działania artystyczne jakoś umykają uwadze polskiego miłośnika zarówno jazzu, jak i jego klarnetowego odłamu.
Lubię festiwal w Saalfelden. Nie tylko dlatego, że jest to miejsce, w którym można zapoznać się bardzo często z zespołami, które z bardzo różnych powodów nie mają szansy pojawić się w Polsce na koncertach. Nie tylko dlatego też, że to właśnie tam mogłem posłuchać legendarnego Experimental Band Muhala Richarda Abramsa, Wadady Leo Smitha z Ten Freedom Summers, Henry’ego Threadgilla składającego hołd Lawrence’owi Butchowi Morrisowi czy Uriego Ciane’a rozmontowującego gershwinowską Błękitną Rapsodię.
Non Sequiturs to trzeci krążek kwartetu Liebman-Eskelin-Marino-Black dla wytwórni HatHut. Saksofoniści prowadzą swoje tenorowe dialogi już od 2005 , począwszy od "Different But The Same" i "Renewal" wydanego 3 lata później. Jak się potoczyła rozmowa na ostatnim albumie? Dość oszczędnie...
Tak, wiem - Ellery Eskelin Trio, to z Andreą Parkins i Jimem Blackiem - wielkim zespołem jest! Niestety, jakoś nigdy nie byłem admiratorem ich muzyki, i co się dzieje obecnie w tym zespole, nie wiem. Przestałem go słuchać jakiś czas temu. Błąd! Trzeba zacząć od nowa. Przekonuje mnie do tego m.in. muzyka zawarta na „Ramifications” nagrana przez ten skład rozszerzony o tubistę Joe Daleya oraz wiolonczelistę Erika Friedlandera.
Nietypowa płyta znanego i lubianego przez różne pokolenia melomanów saksofonisty ukazała się niedawno nakładem oficyny Prime Source. Nagranie jest prezentem dla mamy lidera, noszącej sceniczny pseudonim "Bobbie Lee", która wiele lat grała na Hammondzie B3. Brzmienie tego instrumentu utkwiło małemu Ellery’emu w sercu niczym smak domowych obiadów. Po latach fascynacji kuchnią awangardową Eskelin wraca na posiłek do rodzinnego domu.