Proton Pump

Autor: 
Piotr Rudnicki
Akira Sakata & Chikamorachi featuring Masahiko Satoh
Wydawca: 
Family Vineyard ‎
Data wydania: 
02.02.2018
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Skład: Akira Sakata - alto saxophone, clarinet, vocals, percussion; Masahiko Satoh – piano; Darin Gray - acoustic bass, percussion; Chris Corsano – drums;

Biorąc pod uwagę sposób funkcjonowania muzyków parających się wolną improwizacją fakt, że Akira Sakata i Masahiko Satoh - dwa filary japońskiego free/improv zagrali wspólnie po raz pierwszy dopiero teraz zakrawa na fenomen. Jakkolwiek by jednak nie było, obaj dobrze wiedzą z czym to się je, dzięki czemu zapis koncertu z tokijskiego Pit Inn prezentuje rzetelne brzmienie dalekowschodniego odłamu starej szkoły.

Obaj urodzili się jeszcze w latach czterdziestych i każdy z nich ma dziś na karku pół wieku mniej lub bardziej aktywnych działań na polu muzyki spontanicznej. Trudno powiedzieć, czy konkurs na większą liczbę scenicznych partnerów, z którymi dane mu było się w tym czasie spotkać wygrałby saksofonista z Hiroszimy czy tokijski pianista, z całą pewnością w obu przypadkach było ich wielu i - tak samo w obu - były (i wciąż są) to nazwiska z górnej półki. W katalogu Akiry Sakaty znajdziemy choćby nagrania z Billem Laswellem, Jimem O’ Rourke, Yosuke Yamashitą, Tonishorim Kondo, Hamidem Drakiem, Johnem Edwardsem czy Stevem Noble’m, Masahiko Satoh natomiast grał u boku muzyków tak różnych jak między innymi Peter Brötzmann, Gary Peacock, Steve Lacy oraz Joëlle Léandre. Podobne i głębsze wyliczenia przydałyby się może do tworzenia monografii, tutaj ważne są jednak tylko i aż z tego względu, że świadczą o daleko rozwiniętej umiejętności głębokiego przeżycia scenicznego momentu – kluczowej dla muzyków wolno improwizujących, i przekładającej się dość bezpośrednio na jakość granej w ten sposób muzyki.

„Proton Pump” zawiera zaś nagrania bardziej niż satysfakcjonujące. Choć formalnie rzecz biorąc Masahiko Satoh jest tu wyłącznie gościem legitymującego się niejakim stażem tria Akira Sakata & Chikamorachi (Chris Corsano – perkusja i Darin Gray, tu grający na kontrabasie) to, jak często w podobnych przypadkach – pianista czuje się jak u siebie, więc de facto mamy do czynienia z regularnym kwartetem. Obaj prowadzący go z górą siedemdziesięciolatkowie znajdują się tutaj w bardzo dobrej formie – i w zasadzie sekcja rytmiczna musi nadążać za nimi, a nie na odwrót. Świetnie odnajduje się tu przede wszystkim Chris Corsano, sekundujący grze weteranów obfitym werblowym szmerem czy falującymi, zmiennymi zdecydowanie zarysowanymi płaszczyznami rytmu, które znamionują ogień i kunszt tego nie dość jeszcze chyba szeroko znanego perkusisty.

Kwartet ewidentnie miał tu potrzebę silnie się wyrazić i porządnie zmęczyć – oba te cele realizuje w tym samym czasie, ponieważ pełnia intensywnego grania nie przekłada się na jego jednowymiarowość. Przeciwnie – akcenty rozłożone są odpowiednio, każdy z muzyków oddaje się temu, co lubi najbardziej, a przy tym wszystko jest na miejscu i klei się jak należy. Dwaj weterani nadają ton, są siłą przewodnią dyktującą tempa i melodykę, uderzając w wyraziście be- i post-bopowe awangardowe free. Sakata, choć otwiera poszczególne części rasowo jazzowymi motywami, szyje na alcie i klarnecie w sposób sobie właściwy, forsując natężenia i tempa wirujących na wszystkie strony improwizacji . Znajduje obok tego przestrzeń na ‘firmowe’ wokalizy – we fragmencie  „Chemiosmotic Coupling of Acorn” śpiewa (?) w ten sposób przez osiem minut na tle intensyfikującego się z czasem perkusyjnego podkładu bębnów i pianina, by w końcu sięgnąć po alt. Masahiko Satoh nie pozostaje mu dłużny – gra z pełną otwartością, zdaje się być wszędzie i reagować w sposób odpowiedni dla akurat dziejącej się na scenie historii. Podczas gdy Sakata i Satoh na całej przestrzeni przewodniczą i wtapiają się w grę kwartetu , interesujące są także fragmenty, gdy pozostawiani we dwójkę dialogują zacięcie, wyraźnie mając sobie wiele do powiedzenia - jak na dwóch po raz pierwszy spotykających się weteranów przystało.

Esencjalne free grane przez ludzi, którzy temu rodzajowi ekspresji poświęcili całe życie twórcze oferuje jakość i brzmienie, którego oszukać się nie da. Akira Sakata i Masahiko Satoh należą do pierwszego bodaj pokolenia wolnych improwizatorów i choć wielu jest sukcesorów, podążających tym samym szlakiem „Proton Pump” nagrana przez tych, którzy te szlaki przecierali ma swoją wagę – tym bardziej, iż coraz ich mniej pozostało.
 

 

1.Proton Pump; 2.Bullet Apoptosis; 3.Chemiosmotic Coupling Of Acorn; 4.Voyage Of Eukaryote