Roman Polański

Krzysztof Komeda - niewinny czarodziej.

Miałem nie więcej niż dwanaście lat, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem dzieło Romana Polańskiego „Nóż w wodzie. Z filmu zapamiętałem wówczas niewiele – skrawki scen na łodzi, ogólny nastój i twarz Leona Niemczyka. Głównie jednak pamiętałem początek: sceny w samochodzie i niemrawą rozmowę małżonków, która prowadziła do zabrania ze sobą pod żagle pewnego autostopowicza. Temu wszystkiemu towarzyszyła muzyka – to zapamiętałem najlepiej. Dziś wiem, że słuchałem „Ballad For Bernt”, ale wtedy, te kilkanaście lat temu, mój dziadek powiedział mi, że słucham „Komedy”.

Manfred Eicher - o filmie, literaturze, muzyce klasycznej, Peterze Brotzmannie, Alexandrze von Schlippenbachu - część druga wywiadu Piotra Jagielskiego

J: Gdy Keith Jarrett trafił do pana, był związany kontraktem z Atlantic i Rhino. Tyle, że żadna z tych wytwórni nie miała wyraźnego pomysłu na niego. Dopiero w ECM odnalazł swoją estetykę. Co zainteresowało pana w tym pianiście?

SzaZa plays Polański

Chłodna25, Warszawa
07.03.2012

SzaZa zagra do etiud Polańskiego

7 marca przy Chłodnej 25 Paweł Szamburski i Patryk Zakrocki zagrają do filmów Romana Polańskiego.  Projekt „SzaZa play Polański” to połączenie pokazu krótkometrażowych filmów Romana Polańskiego z muzyką graną na żywo.  Projekt powstał w październiku 2010 z inicjatywy Instytutu Polskiego w Nowym Jorku, Mata Shutza z Unsound Festival oraz duetu SzaZa - Szamburski/Zakrocki i do tej pory został zaprezentowany m.in.