Raphael Rogiński po raz kolejny zaprezentował się jako pełen ciekawości etnomuzykolog, potrafiący w oryginalny sposób reinterpretować muzykę największych mistrzów – po Bachu zanurzając się w tradycję, z której inspirację czerpał legendarny saksofonista, John Coltrane – kulturę czarnoskórych niewolników końcówki XIX i początków XX wieku. Co ciekawe, muzyka gitarzysty nie ma być „hołdem” ani „odgrywaniem”, a swego rodzaju dekonstrukcją.