Frank London

28. Festiwal Kultury Żydowskiej - relacja cz.2

Shalom  po raz 28y, czyli maraton muzyczny na ulicy Szerokiej, w sercu krakowskiego Kazimierza. Finały Festiwalu Kultury Żydowskiej to jedno z najbardziej wyjątkowych wydarzeń w roku, przyciągający tysiące słuchaczy, mieszkańców Krakowa ale też turystów z całego świata.  Ogromna 7-godzinna dawka różnorodnej muzyki, przedstawiającej bogactwo historyczne oraz kulturowe żydowskiego świata dźwięków.

28. Festiwal Kultury Żydowskiej - relacja cz.1

To już po raz 28y krakowski Kazimierz stał się sercem żydowskiego świata przy okazji Festiwalu Kultury Żydowskiej. Jednocześnie świętować można było festiwalowe 30lecie (pierwsza edycja miała miejsce w 1988 roku, do 1994 roku co 2 lata). Przez ponad tydzień można było uczestniczyć w dziesiątkach dyskusji, wykładów, warsztatów, projekcji oraz, co zapewne czytelników Jazzarium interesuje najbardziej, koncertów. Na scenach rozbrzmiały dźwięki zarówno tradycyjne, jak i bardzo współczesne. Poniżej kilka luźnych notatek z tych wydarzeń, na które udało mi się dotrzeć.

Glass House Orchestra - Frank London i muzyka żydowska z Austro-Węgier

Frank London, jeden z najważniejszych trębaczy nowojorskiej, jazzowej sceny radical jewish culture, przedstawi w Muzeum POLIN swój niezwykły amerykańsko-węgierski zespół: Glass House Orchestra. Znakomici muzycy zabiorą nas w podróż po przedwojennych ulicach Budapesztu. Obok trąbki Londona zabrzmią m.in. gitary, skrzypce czy cymbały.

Adramelech: Book of Angels vol. 22

Kolejny zbiór kompozycji Johna Zorna z serii "Books of Angels", słusznie opatrzony nazwą biblijnego demona Adramelecha, został wykorzystany przez jeden z najbardziej kreatywnych bandów nowojorskiej, awangardowej sceny muzycznej. Zion80 - radykalny "po zornowsku",  dynamiczny mocą afrobeatu, improwizujący z polotem. Tak brzmi muzyka żydowska XXI wieku.

Long Night, Big Day

Są płyty wybitne, które z jakichś powodów nie znajdują wystarczającego zainteresowania, nie mówiąc już o popularności. Mam wrażenie, że tak jest z tą płytą. Raz - lider chyba nie jest wielu osobom znany, dwa wytwórnia, która wydała Długie noce..., w sumie od niedawna jest na polskim rynku, i mam wrażenie, że jeszcze nie zagościła w świadomości wszystkich. Szkoda, bo produkcje to wybitne, mało komercyjne - przynajmniej jeśli chodzi o współczesny jazz, ale zawsze o ponad przeciętnej wartości.