Matt Wilson

Hug

Wokół tej płyty nie dzieje się żadna historia. Nic nie kryje się za jej powstaniem szczególnego. Nie ma żadnych poukrywanych zamysłów, kluczy interpretacyjnych ani tajemnic, które mogłyby rozpalać wyobraźnię słuchaczy i dawać szansę pobrylować w gronie znajomych. Nie ma ideologii, uduchowionych inspiracji i całej mistycznej paplaniny, jaką jazzmani potrafią z siebie wygenerować na potrzeby PR-owskiego szumu.

Benny Golson, Ahmad Jamal, Charles Lloyd – znamy nominację do 2018 Jazz Awards stowarzyszenia Jazz Journalist Association.

Po raz 23 Jazz Journalist Association ogłosiło listę nominowanych do swojej dorocznej nagrody.

Nagrody zostaną przyznane w 39 kategoriach. Ogłoszenie wyników odbędzie się 7 maja na stronach stowarzyszenia.

Wśród nominowanych m.in. Benny Golson, Ahmad Jamal i Charles Lloyd za dorobek życia, Nicole Mitchell, Tyshawn Sorey i Matt Wilson w kategorii Muzyk Roku, a także m.in. Bells for the South Side – Roscoe Mitchella i Morphogenesis – Steve’a Colemana w rankingu na płytę roku.

Kto kocha i wyznaje ideologię Sun Ra ten niech się cieszy

Pamiętacie album The Heliocentric Word of Sun Ra? Nie wszyscy, ale wyznawcy religii Sun Ra, na pewno. Płyta niedawno, bo 21 kwietnia obchodziła swoje 50 urodziny, a jej wydawca legendarna ESP-Disk może być dumna, bo to jedna z wielu płyt, w ich katalogu, która uzyskał status kamienia milowego nowoczesnego jazzu.

Legenda jazzowej tuby Bob Stewart wydał solową płytę.

Jeśli wśród wydawniczych nowości jazzowych pojawia się album tubisty, w dodatku, jeśli jest nim Bob Stewart, oznacza to niewątpliwie muzyczne święto. Celebracja płyty „Connections-Mind the Gap” możliwa jest od kilku dni dzięki wytwórni Sunnyside Records.

Remembering Thomas/NU Trio

Recenzji tej płyty powinno być co najmniej dwie. Dla tych, którzy muzykę Chapina znają oraz dla pozostałych. Pavone i Chapin przez długie lata współpracowali ze sobą, charakterystyczny, emocjonalnie nasycony ton Chapina znajdował kongenialną podstawę w basie Pavone. Tak było na wszystkich płytach Chapina na Knitting Factory Records, tak było na płytach sekstetów i septetu Pavone. Szczególnie ten ostatni kontekst jest istotny.

Myra Melford / Mark Dresser / Matt Wilson czyli Trio M w poznańskiej Scenie na piętrze.

Nie miałem do tej pory okazji słuchać Tria M na żywo, toteż kiedy zobaczyłem, że w obrębie jego europejskiej trasy koncertowej zespół zagra w Poznaniu, to sprawa była jasna. Trzeba jechać. Koncert organizowała Poznańska Estrada w ramach cyklu Made In Jazz, było więc jasne, że muzycy zawitają do Sceny na Piętrze, a więc do sali, w której muzyka brzmi dobrze i słucha się jej z ogromną przyjemnością. Rzecz była więc przesądzona, tym bardziej, że dwie płyty, jakie zespół do tej pory nagrał dodatkowo pobudzały ciekawość, jak będzie w wersji live.

Trio M już w tym tygodniu zagra w Poznaniu!

18 maja w poznańskiej Scenie Na Piętrze zaprezentuje się Trio M, które tworzą kontrabasista Mark Dresser, perkusista Matt Wilson i pianistka Myra Melford. Poznański koncert będzie pierwszym podczas europejskiego tournee promującego album „The Guest House", który swoją premierę miał w 2011 roku.

Totem Blues

No i stało się, po kilku latach przerwy machina Mario Pavone znów puszczona została w ruch. Ba, nawet się wzmocniła o jeden wagon, do tej pory bowiem największy skład Pavone jaki został nagrany na płycie to septet (Song for (septet) - NewWorld/CounterCurrents 80452-2) - tym razem ten wybitny basista skompletował skład aż ośmioosobowy.

MiCh: TRIO M

Scena Na Piętrze, Poznań
18.05.2012