The Art of Instrumentation: Homage to Glen Gould

Autor: 
Milena Fabicka
Gidon Kremer & Kremerata Baltica
Wydawca: 
Nonesuch
Dystrybutor: 
www.nonesuch.com
Data wydania: 
25.09.2012
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Gidon Kremer - skrzypce solo, dyrektor artystyczny Kremerata Baltica: -Skrzypce: Eva Bindere, Sandis Steinbergs, Dzeraldas Bidva, Rasa Vosyliute-Mickuniene, Migle Diksaitiene, Sanita Zarina, Jana Ozolina, Andrejs Golikovs, Andrei Valigura, Agne Doveikaite, Migle Serapinaite, Monta Vermane, Lasma Taimina -Altówki: Daniil Grishin, Ula Ulijona Zebriunaite, Vidas Vekerotas, Zita Zemovica -Wiolonczele : Marta Sudraba, Eriks Kirsfelds, Giedre Dirvanauskaite, Peteris Cirksis -Kontrabasy: Danielis Rubinas, Indrek Sarrap -Perkusja: Andrei Pushkarev -Soliści: Andrei Pushkarev, wibrafon (1, 2, 7, 9), perkusja (4), marimba (9) Dita Krenberga, flet (4, 6, 7) Justina Gelgotaite, obój (6, 7) Reinut Tepp, cymbały (6, 9), fortepian (7) Dzeraldas Bidva, skrzypca(8) Agne Doveikaite-Rubiniene, skrzypce (8) Daniil Grishin, altówka (8) Vidas Vekerotas, altówka (8) Giedre Dirvanauskaite, wiolonczela (8) Peteris Cirksis, wiolonczela (8)

Gidona Kremera nie trudno jest skojarzyć, gdyż ten niezwykle płodny w albumy skrzypek (wydał ich już ponad 100) aktywnie popularyzuje muzykę klasyczną na współczesnym gruncie. Tym razem przyjrzymy się płycie zadedykowanej Glennowi Gouldowi - wybitnemu kanadyjskiemu kompozytorowi i pianiście. Pomysł powstał przy okazji dziesiątej rocznicy festiwalu Chamber Music Connects w Kronberg w 2010 r. a podsunął go Kremerowi Robert Hurwitz - dyrektor wytwórni Nonesuch Records. Sama płyta  została wydana 25 września 2012, akurat dzień kiedy Glenn obchodziłby swoje 80te urodziny.

Gould lubował się w Bachu, dlatego cały materiał składa się z inspiracji kompozycjami mistrza, które grywał . Wśród nich znalazły się takie -że pozwolę sobie użyć tego jakże bluźnierczego w stosunku do kultury wysokiej określenia- "hity"  jak Aria z Wariacji Goldbergowskich czy Dobrze Zatemperowany Fortepian. Anrnold Shoenberg również pojawił się w jednym utworze. Cała reszta również pochodzi z grupy dzieł pisanych na klawesyn, do tego jeszcze kilka utworów dedykowanych, a wszystkie wykonane z udziałem orkiestry młodych muzyków z Litwy, Łotwy, Estonii, Ukrainy i Rosji, czyli Kremerata Baltica. Ta zabawa słowem w nazwie pochodzi prawdopodobnie z połączenia nazwiska skrzypka i "cameraty", czyli florenckiej grupy skupiającej humanistów, artystów i intelektualistów. A może "camera:, czyli komnata, jako miejsce gdzie kiedyś grano muzykę kameralną? Trzeba chyba spytać samego artysty, ale myślę, że oba słowa tu pasują.

Na początku nie bez powodu padło sformułowanie "przyjrzymy", niekoniecznie "ocenimy", gdyż wydaje mi się, że nazwisko Kremer to już jest jakość sama w sobie. To trochę jakbyśmy zobaczyli na ulicy kobietę w szpilkach Laboutina - każdy laik zauważy, że są to piękne i drogie buty. Nawet nie będąc fanem muzyki klasycznej da się wyczuć, że prezentowany poziom jest wysoki, niczym obcas we wspomnianych szpilkach.  Cóż tu dużo mówić, precyzyjnie, delikatnie i wytwornie brzmi to wykonanie, a tym bardziej unikatowo, gdyż dedykacja jest podwójna. Zdecydowanie polecam zarówno miłośnikom jak i laikom.