Shankar, Buika, Andrade. Kobieca strona etno-jazzu: Vol.1
Wywodzą się z zupełnie odmiennych kultur. Ich rodzinne domy oddalone są od siebie o setki tysięcy kilometrów. Wykonują muzykę bardzo zróżnicowaną stylistycznie. Dwie wokalistki, jedna instrumentalistka. Pomimo dzielących je różnic zwykliśmy myśleć o nich w kategoriach bardzo konkretnego i spójnego zjawiska. Co je łączy oprócz urody i nietuzinkowego talentu? Są ambasadorkami tradycyjnej muzyki swoich regionów. Prezentują ją w sposób wysublimowany, niezwykle profesjonalny, a zarazem prawdziwy. Oczarowują publiczność festiwali jazzowych na całym świecie. Historia kobiecego etno-jazzu ma swoje niekwestionowane gwiazdy. Ale to wciąż otwarty i szalenie perspektywiczny rozdział. Teraz to właśnie ONE, młode i niezwykle dynamicznie rozwijające swoją karierę, zdobywają nagrody i uznanie krytyków. Anoushka Shankar, Concha Buika i Mayra Andrade – artystki, których muzyczne portrety prezentuję w pierwszym z cyklu artykułów o kobiecej stronie etno-jazzu.
Z szerokiej gamy indyjskich instrumentów sitar wydaje się być najbardziej rozpoznawalny. Niekwestionowanym mistrzem i wirtuozem tego instrumentu był zmarły w grudniu ubiegłego roku Ravi Shankar. Bodaj najbardziej znany hinduski muzyk, kompozytor muzyki tradycyjnej Północnych Indii. Nic wiec dziwnego, że jego najmłodsza córka, przyrodnia siostra Norah Jones – Anoushka niemal do perfekcji opanowała warsztat, wykazując ogromny talent muzyczny, który niejako „uświęca” jej ogromna wrażliwość. Nagrywała min. ze Stingiem i Philipem Glassem. Dla mnie osobiście największą przyjemnością jest oglądanie występu Anoushki Shankar, zarejestrowanego podczas festiwalu „Les nuits de Fourviere” we francuskim Lyon. Niezwykle poruszające połączenie muzyki skomponowanej przez artystkę – melancholijnej i zmysłowej, z temperamentnym flamenco w wykonaniu Sandry Carrasco (wokal), Melón Jimenez’a (gitara) oraz Isráel Suáres’a (instrumenty perkusyjne). Atrakcyjności dodają wykonaniu inne indyjskie instrumenty gatham i shehnai. Nagranie prezentuje utwory z przedostatniej płyty sitarzystki „Traveller”.
Zaledwie kilka tygodni temu ukazała się płyta „Traces of you”, którą Anoushka nagrała wraz z przyrodnią siostrą. Singiel promujący krążek nosi taki sam tytuł, jak płyta. Jazz i muzyka etniczna zastępuje nieco bardziej popowy klimat (pomimo, że słyszymy tam piękny głos Norah Jones). Trzeba jednak przyznać, że efekt wizualny teledysku zachwyca!
Inną artystką, która współtworzy piękny obrazek kobiecego etno-jazzu jest Mayra Andrade. Wokalistka urodziła się w Hawanie, pomimo, że Jej ojczyzną są Wyspy Zielonego Przylądka. Jako córka dyplomaty podróżowała po całym świecie, by w końcu zamieszkać w Paryżu. Jak mówi jest to miasto kosmopolityczne, które sprzyja artystom. Doskonale odnajduje się jako wokalistka jazzowa. Jej utwory są jednak zawsze silnie inspirowane muzyką jej rodzinnego kraju.
Mayra gra również ferrinhu, instrumencie charakterystycznym dla stylu funana. Ferrinhu to listwa ze stali, o którą pociera się innym metalowym przedmiotem, tak aby wydawały charakterystyczny dźwięk. Instrument ten przypomina nieco kubańskie guiro. Proponuję posłuchać (i zobaczyć) oba nagrania, by lepiej uświadomić sobie na czym polega styl funana.
Podobnie jak Anoushka Shankar, zaledwie kilka tygodni temu Mayra opublikowała singiel promujący jej nową płytę „We used to cal lit love”. Krążek nosi tytuł „Lovely Difficult”, na której dominują współczesne aranże – typowe dla francuskiej, współczesnej muzyki awangardowej, niemniej podobnie jak na trzech poprzednich albumach artystki słychać również silną inspirację muzyką Wysp Zielonego Przylądka.
Dopełnieniem pierwszej części artykułu o kobiecym etno-jazzie jest krótka charakterystyka śpiewaczki flamenco, innej niż wszystkie. Postaci, która zarówno muzycznie, jak i scenicznie jawi się jako postać niemalże metafizyczna. Trudno jednoznacznie stwierdzić jaką muzykę wykonuje Buika. To wypadkowa flamenco, jazzu i soulu.
Często występuje u boku innych sław muzyki świata, szczególnie kobiet. Nagrywała min. z Yasmin Levy i Anoushką Shankar. Często można ją usłyszeć w duecie z innym znakomitym reprezentantem flamenco, wokalistą Miguelem Poveda.
Świat, który chcę przybliżyć jest bardzo rozległy. Wydaje mi się, ze wciąż go odkrywamy. Nie mam wątpliwości, że artystki o których piszę są w Polsce bardzo doceniane. Niektóre może mniej znane, ale z całą pewnością zasługują na rozgłos. Etno-jazz jest takim obszarem, o którym należy myśleć perspektywicznie. Bogactwo muzyczne świata ma szansę otworzyć nas na wiele niezagranych dotąd dźwięków, które wejdą w reakcję z muzyką improwizowaną. Kobieca subtelność i wrażliwość przenika się z męska domeną, jaką niewątpliwie jest jazz i niech to będzie wskazówka i wytłumaczenie moich poszukiwań.
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.