Blue Note

Dr. Lonnie Smith – nowa koncertowa płyta już w sklepach

Legendarny hammondzista Dr. Lonnie Smith przedstawia All in My Mind – porywający album koncertowy nagrany w Nowym Jorku z okazji obchodów 75 urodzin artysty. Krążek ten jest następcą wydanej w 2016 roku płyty Evolution, którą Smith powrócił w szeregi Blue Note Records – firmy nakładem której, w latach 1968-70, ukazała się seria jego wybitnych albumów z pogranicza soulu i jazzu.

Bird Songs

Joe Lovano ma taką, skądinąd bardzo cieszącą mnie cechę, że wydaje nową płytę co roku. Kiedy trafiła mi w ręce „Folkart” i całkiem olśniła ze zniecierpliwieniem dziecka czekałem, aż w 2010r. na sklepowe półki trafi kolejny jego album, tym bardziej, że wielki Joe zapowiadał, że oto ma nowy zespół, o stabilnym składzie osobowym i dający zupełnie niezwykłe możliwości muzycznej ekspresji.

Take Me to The Alley

To z pewnością najbardziej zmysłowy baryton naszych czasów, a może i w historii muzyki w ogóle. Status Gregory’ego Portera pozostaje niezagrożony. To za sprawą czwartego w karierze, a drugiego dla wytwórni Blue Note albumu „Take Me to The Alley”, na który spojrzeć należałoby co najmniej z dwóch perspektyw.

Rift In Decorum: Live At the Village Vanguard - Ambrose Akinmusire i jego nowa płyta.

Ambrose Akinmusire – jeden z najważniejszych jazzmanów młodego pokolenia zapowiedział nową płytę. Tym razem będzie to podwójny album koncertowy zarejestrowany w świętym miejscu nowojorskiego jazzu w Village Vanguard.

Serenada dla Horacego - legendarny drummer Louis Hayes składa hałłd mentorowi

HIstoria potrafi zatoczać koła. W 1956 roku nastoletni Louis Hayes udał się do Nowego Jorku, gdzie z rekomendacji basisty Douga Watkinsa, został perkusistą legendarnego hard-bopowego pianisty, kompozytora i lidera zespołu – Horace’a Silvera. W tym samym roku Hayes wziął udział w swojej pierwszej sesji nagraniowej, której owocem był jeden z najważniejszych albumów tamtych lat – 6 Pieces of Silver.

We Are The Drum

Kendrick Scott Oracle – We Are The Drum

Od debiutu Kendricka Scotta w 2007 roku minęło ponad 8 lat. Dla młodego muzyka to cała wieczność. Przez ten czas, perkusista sukcesywnie się rozwijał. Zyskał telepatyczne wyczucie współgrających, a jego rytmizujące inicjatywy są teraz bardziej wytrawne i nieoczywiste. Album „We Are The Drum” to przypieczętowanie tych muzycznie dojrzałych tendencji, a także wskazanie kierunku, w jakim młodzi jazzmani chcą dziś podążać.

Gregory Porter - śpiewający lew

Miał być footballistą. Koledzy z boiska mówili o nim „potwór”. Uszatka, którą nosi nie kryje (raczej) śladów jego agresywnej przeszłości. To moja jazzowa czapka - mówi o swym nakryciu głowy Gregory Porter - zdobywca nagrody Grammy za albumy „Liquid Spirit” i ostatni "Take me To The Valley", którego jużjutro 19 kwietnia będziemy mogli usłyszeć, na żywo w łódzkiej Wytwórni.

Liquid Spirit

Liquid Spirit to drzwi do sławy Gregorego Portera. Co prawda bez dominujących ornamentów, za to wielobarwne i przede wszystkim bardzo solidne. Przekraczając je, Gregory Porter stał się współczesną ikoną jazzowego wokalisty. Na albumie znajdziemy klasyczny styl, chwytliwe rozrywkowe numery, nieco ckliwe ballady i przede wszystkim – świdrujący, piękny męski głos, za którym od kilku lat szaleją nie tylko słuchaczki.

Wild Man Dance

Już sam fakt, że muzyka zamówiona przez polski festiwal jazzowy (Jazztopad) trafia na płytę i ukazuje się nakładem jednej z największych fonograficznych legend Blue Note, i to w głównym jej katalogu, stanowić powinien fakt do dumy.

Take Me to The Alley

To z pewnością najbardziej zmysłowy baryton naszych czasów, a może i w historii muzyki w ogóle. Status Gregory’ego Portera pozostaje niezagrożony. To za sprawą czwartego w karierze, a drugiego dla wytwórni Blue Note albumu „Take Me to The Alley”, na który spojrzeć należałoby co najmniej z dwóch perspektyw.

Strony