violin

Francuscy mistrzowie skrzypiec - nie tylko święta trójca

Nie wiele wiemy o muzyce jazzowej z Francji. Nie zanosi się chyba też żeby ten stan rzeczy się zmienił, choć frekwencja na nie tak bardzo dawnym koncercie Henri Texiera jawi się jako krzepiące światełko w tunelu. Jeśli jednak mamy jakiekolwiek przeczucie o francuskim jazzie to zapewne jest ono najściślej związane ze skrzypcami, I w istocie Francuzi, od czasu Stephane’a Grapelliego dołożyli znacznie więcej niż jedną cegiełkę do wielkiej wiolinistycznej konstrukcji. 

Człowiek, skrzypek, legenda. Zbigniew Seifert!

Zbigniew Seifert. Los odebrał go światu przedwcześnie, siłą wpychając w ramiona straszliwej, nieuleczalnej choroby, która metodycznie, kawałek po kawałku gasiła jedną z największych indywidualności muzyki jazzowej – nie tylko w Polsce, ale w ogóle. Bitwę z nowotworem Seifert przegrał, ale walkę podjął dzielnie, w pełnej świadomości skutków. To była niewątpliwie najcięższa próba, jakiej został poddany.

Billy Bang - muzyczne katharsis!

Jeszcze nie tak bardzo dawno miłośnicy jazzowej wiolinistyki czekali z wypiekami na twarzach aż na rynku pojawi się kolejna płyta Billego Banga - skrzypka, który był jednym z najbardziej oryginalnych muzyków w tej kategorii instrumentalnej. Czekali aż do 11 kwietnia 2011 roku, kiedy to jazzowy świat obiegła wieść, że Bang zmarł w skutek powikłań raka płuc.

Dominique Pifarely - solo violin już wkrótce w ECM

Nie będziemy ukrywać, że wiadomość o premierze nowej płyty tego artysty podziała elektryzująco. Tak samo jak fakt, że wyda ją w ECM, co niechybnie oznacza, że będzie można spokojnie udać się do sklepu i być może nie narażając się na dziwne spojrzenia sprzedawców po prostu ją kupić. We wrześniu na sklepowe półki trafi najnowsza płyta jednego najwybitniejszych skrzypków światowego jazzu Dominique’a Pifarely’ego.

Simultaneous Expression

Jak ktoś lubi skrzypce w jazzie to nie powinien się zastanawiać i czym prędzej kliknąć ikonkę „kup teraz” i poczekać chwilkę aż listonosz płytonosz przyniesie mu przesyłkę. Potem już tylko trzeba zarezerwować sobie godzinkę wolnego i oddać się muzyce New Trio. Jeśli ktoś dodatkowo lubi organy Hammonda to bym szybciej powinien skorzystać z możliwości internetowych zakupów, a jak dodatkowo poważa perkusistów i widzi w nich serce jazzowego teamu to zamiast czytać ten tekst od razu niech przejdzie do sklepu.