Paal Nilsen-Love

Guts & Skins

Tych dwóch muzyków jeszcze stosunkowo niedawno stanowiło podporę freejazzowege power trio The Thing. Bez dwóch zdań jednego z najpopularniejszych europejskich zespołów wykazującego związki z muzyką improwizowaną. Ba! Jak na warunki panujące w owej artystycznej niszy The Thing umieścić można było w kategorii gwiazd. Działalność norweskiego tandemu nie ograniczał się jednak wyłącznie do tej grupy.

Clusterfuck

Paal Nilssen-Love to bez wątpienia jeden z najgenialniejszych, najbardziej wyrazistych perkusistów w avant-jazzie ostatniego ćwierćwiecza. Jest on centralną postacią współczesnej skandynawskiej improwizowanej sceny i łącznikiem ze środowiskiem amerykańskim, przede wszystkim chicagowskim (wszak z żadnym innym europejskim bębniarzem równie często nie grywa Ken Vandermark).

Hidros 6 – Knockin’

12 zapaleńców improwizacji właśnie dokonało kolejnego dzieła: obszernie wydany materiał, w postaci ośmiu albumów (w tym film DVD, dwa LP i pogrupowane nagrania solo).  Hidros 6 – Knockin’ to materiał nagrany przez NU Ensemble, Matsa Gustaffsona. Dziwny i hałaśliwy free jazz od zawsze wydawał mi się interesujący. W tym przypadku jest nie tylko ciekawy, ale też niebywale estetyczny. To po prostu kawał dobrej muzyki.

More Live

The Thing należy jednych z najbardziej popularnych zespołów z około-jazzowej sceny. Szalone trio zrodzone z jednej strony z miłości do twórczości Dona Cherry'ego, a z drugiej do muzyki o rock'n'rollowych korzeniach – punka, grunge'u, noise. Przez wielu uznawane za jeden z najlepszych koncertów bandów, faktycznie The Thing to zwierzę sceniczne, wybuchowe i dzikie, a jednocześnie przebojowe. Zazwyczaj zaczynają prawym sierpowym a potem dokładają kolejne ciosy.
 

Hidros 6 – Knockin’

12 zapaleńców improwizacji właśnie dokonało kolejnego dzieła: obszernie wydany materiał, w postaci ośmiu albumów (w tym film DVD, dwa LP i pogrupowane nagrania solo).  Hidros 6 – Knockin’ to materiał nagrany przez NU Ensemble, Matsa Gustaffsona. Dziwny i hałaśliwy free jazz od zawsze wydawał mi się interesujący. W tym przypadku jest nie tylko ciekawy, ale też niebywale estetyczny. To po prostu kawał dobrej muzyki.

Dave Rempis / Fred Lonberg-Holm / Paal Nilsen-Love - Ballister

Kiedy pojawia się anons, że przyjedzie to sygnał jest jasny. Ludzie ruszą się z domów, a muzyka będzie mocna. Za moc w tej muzyce odpowiada nie tylko Paal Nielsen-Love, moc i dosadność tonu cechuje także grę Dave’a Rempisa, który pod makijażem freejazzowym wciąż jest wielkim miłośnikiem tradycji w czasów Charciego Parkera.

II dzień z Atomic w Pardon To Tu

Po ciekawym rozpoczęciu dwudniowej rezydencji skandynawskiego kwintetu w warszawskim klubie, przyszedł czas na rozwinięcie, a zarazem finał całego przedsięwzięcia. Drugi dzień, zaplanowany dość podobnie jak pierwszy, składał się z supportu i występu Atomic. Można by było zatem stwierdzić, że obyło się bez niespodzianek, a jednak nie do końca.

I Dzień z Atomic w Pardon To Tu

Pierwszy dzień rezydencji kwintetu Atomic w Pardon To Tu za nami. Powiedzieć, że mieliśmy do czynienia z muzyką jazzową na światowym poziomie, to zdecydowanie za mało, ale tak - to był bardzo dobry koncert, za który ponownie wielkie brawa należą się nie tylko muzykom, ale też organizatorom. Choć wydawać by się mogło, że nazwa Atomic wśród ludzi zainteresowanych nowym jazzem, bądź sceną free impro zadziała jak naturalny magnes i przyciągnie do klubu rzeszę słuchaczy rzeczywistość nieco zweryfikowała te przypuszczenia.

Ballister trio w klubie Powiększenie

 

Szczęśliwie Warszawa nie została tym razem pominięta. I to właśnie Klub Powiększenie był ostatnim, polskim przystankiem na trasie koncertowej Ballister!

Wielki Wybuch Ballister Trio w Teatrze W Oknie

Niejeden już raz w Teatrze W Oknie odbywały się koncerty free, pełne ognia i grane przez  muzyków kipiących energią. Przewidywałem, co się może wydarzyć, kiedy w tę małą, intymną przestrzeń wparują Dave Rempis, Fred Lonberg-Holm i Paal Nilssen-Love, ale przewidywania, choćby nawet się sprawdziły nijak się mają do doświadczenia żywej muzyki w wymiarze, jaki prezentuje trio Ballister.