Jazzfestival Saalfelden 2013

Jazzfestival Saalfelden 2013 - grand final

No i czas na trzeci dzień festiwalowej wycieczki do Tyrolskiej Austrii. Tym razem już bez cyklu Short Cuts, który zakończył się w sobotę, bez forsownego maratonu,  bo tylko pięć koncertów i to wyłącznie saalfeldeńskiej sali kongresowej. Można by więc uznać, że to dzień rekreacyjny. Nie mniej na scenie zaprezentowało się w ciągu niemal ośmiu godzin pięć zespołów.

Jazzfestival Saalfelden 2013: Uri Caine, Han Bennink, Hautzinger, Haino, Tacuma i Drake

Festiwalowa sobota to dzień sądny. Dla organizatora, ale także dla publiczności. Dziewięć koncertów. Przerwy pomiędzy nimi, poza jedną godzinną, nie dłuższe niż 20 minut. Tymczasem, potencjalnie żaden koncert nie specjalnie nadaje się do pominięcia. Wiadomo jednak było, że szczególnym wzięciem cieszyć się będzie finał cyklu Short Cuts z duetowym show Uriego Cine’a i Hana Beninka oraz zaplanowany jako centralny punkt programu już na dużej scenie Wadada Leo Smith „Ten Freedom Summers”. W między czasie jednak zdarzyły się koncerty zaskakujące. Jedne in plus inne wręcz przeciwnie.

Jazzfestival Saalfelden 2013: orkiestrowa strona Marca Ducreta, hity z Billboardu, Steven Bernstein i czysty jazz Scotta Colleya

David Helbock’s Action FIgures a potem Marc Ducret i Tower Bridge w istocie otworzyli koncerty na scenie głównej festiwalu w Saalfelden. Zanim jednak tak się stało życie koncertowe trwało już od prawie południa.  Tradycyjnie w domu Sztuki Nexus. Najpierw duet Toma Raoiney z Tonnym Malabym, a potem wspólny projekt  Frantza Hautzingera z Keji Haino. Ale po kolei.

Jazzfestival Saalfelden 2013 koncert na start.

PO raz trzydziesty czwarty w alpejskim Saalfelden rozpoczął się festiwal, który na mapie jazzowej Europy znaczy wiele i gromadzi wokół siebie artystów nie tylko z Austrii, nie tylko ze Starego Kontynentu, ale także i  z USA. Jak zwykle wszystko zaczęło od cyklu objętego wspólną nazwą Short Cuts, a więc od występów składów małych, kameralnych kolaboracji, których istnienie na wielkiej scenie festiwalowej chyba nie mogłoby zakończyć się powodzeniem, a które w kameralnej sali NExus znajdują dla siebie otoczenie wprost idealne.

Rusza Międzynarodowy Festiwal Jazzowy w Saalfelden 2013!

To chyba nasz ulubiony festiwal jazzowy w Europie! Do maleńkiego, austriackiego Saalfelden, 70 km na południe od Salzburga, w doline wśród Alp od 34 lat przyjeżdżają czołowi muzycy jazzowi z Europy i USA. Przez ostatnie lata festiwal w Saalfelden stał się zupełnie nieocenioną platformą prezentacji w Europie najważniejszych, najświeższych przedsięwzięć kreatywnych scen po obu stronach Atlantyku. W tym roku zabrzmią tam m.in.