Gil Goldstein

spirityouall

I co ja mam począć z Bobbym McFerrinem? Z liczącej sobie 20 płyt jego dyskografii z ochotą, ale niezbyt często, wracam zaledwie do dwóch „Circle Songs” i znacznie wcześniejszej „The Voice”. Nie ruszają mnie jakoś przesadnie duety z Chickiem Coreą czy Yo Yomą. Nie potrafię już także zachęcić samego siebie do odwiedzania go na koncertach, nie ważne czy są to koncerty z Chopinem w tle czy cyrkowo kabaretowe występy z Grupą Mozarta, Anną Marią Jopek, Orkiestrą z Chmielnej czy po prostu jego regularne „live performances”. Za każdym razem dostaję na tych koncertach to samo.

Globalna Polanna

Nie od dziś wiadomo, że związków twórczości Anny Marii Jopek z muzyką etniczną, wywodzącą się z różnych kultur i krajów świata, jest bardzo wiele. Związki te mają swe korzenie już we wczesnym dzieciństwie artystki -  miała ona bowiem styczność z polską muzyką ludową za sprawą ojca, tenora w zespole Mazowsze, Stanisława Jopka.

Za kulisami Wielkiej Polanny

Już jutro, we wtorek 26go listopada w Sali Kongresowej odbędzie się koncert Wielka Polanna. Anna Maria Jopek zaprezentuje wariację na temat materiału z płyty „Polanna”, która ukazała się dwa lata temu. Do tego niezwykłego koncertu wokalistka zaprosiła komplet artystów jaki towarzyszył jej podczas sesji nagraniowej. Na scenie towarzyszyć będzie jej m.in.

Bonafied

Richard Bona, multiinstrumentalista z Kamerunu to postać nietuzinkowa. Jego życie mogłoby stać się kanwą dla dobrego, filmowego scenariusza. Szybko przekonał się, że gra na instrumentach przychodzi mu zaskakująco łatwo. Na swoim koncie ma już 8 albumów. Okres największej płodności artystycznej Bony przypada na początek lat dwutysięcznych. Wtedy to, rok po roku ukazały się znakomite krążki: „Munia”, „Toto Bona Lokua” oraz „Tiki”. Ostatni z albumów, „The Ten Shades of Blues” światło dzienne ujrzał w 2009 roku.

Bonafied

No i mamy kolejną płytę, która trafi na półki większości przedstawicieli średniej klasy menadżerskiej. Bo jak tu nie mieć nowego albumu Richarda Bony - muzyka, którego familiarnie jedni nazywają cudownym chłopcem z Kamerunu, a drudzy, przybierając ton znawcy - następcą Jaco Pastoriusa.Że Bona pochodzi z Kamerunu temu zaprzeczyć nie sposób, ale że jest następcą Jaco to już można było wdać się w dyskusję i wcale jej nie przegrać. Tym bardziej , że sam Bona wydaje się takimi porównaniami trochę już zmęczony.

Time Again

W swoim gatunku jest to zapewne płytowe wydarzenie, budzące jakieś emocje. Podsyca je zapewne także i skład, no bo przecież jeśli grają m.in. Mike Mainieri na wibrafonach,  Russel Malone na gitarze, Steve Gadd na perkusji i Christian McBride na kontrabasie, Don Alias - na instr.perkusyjnych to źle nie może być.