Enja

Snowy Egret

Projekt Snowy Egret to kolejny po składzie The Same River Twice kwintet, któremu przewodzi pianistka Myra Melford.

Snowy Egret

Projekt Snowy Egret to kolejny po składzie The Same River Twice kwintet, któremu przewodzi pianistka Myra Melford. Choć angażuje ona w swe przedsięwzięcia muzyków z najwyższej półki, sama funkcjonuje na obrzeżach jazzowego Olimpu. Niesłusznie, bo jest to artystka kompletna: konceptualistka, kompozytorka i instrumentalistka, która z każdej z tych ról wywiązuje się znakomicie. I jak znalazł dowodem na to jest jej najnowsza płyta.

Konkurs ze Śnieżną Czaplą w tle: rozdajemy bilety na koncert Myry Melford w studiu im Witolda Lutosławskiego

W najnowszym zespole nakomitej amerykańskiej pianistki Myry Melford zebrał się jedne z najważniejszych postaci nowojorskiej sceny muzycznej. kwintet Snowy Egret tworzą Ron Miles (trąbka), Liberty Ellman (gitara), Stomu Takeishi (akustyczna gitara basowa) i Ted Poor (perkusja). Kwintet zadebiutował w 2012 roku koncertami w Nowym Jorku i Los Angeles, a w kolejnym występował min. w Paryżu i Amsterdamie. W listopadzie ubiegłego roku w San Francisco miała miejsce premiera multimedialnego przedstawienia Language of Dreams, które grupa realizowała od strony muzycznej.

Continuous Beat

Wysłuchałem płyty Rez Abbasi Trio – Continuous Beat z pewnym roztargnieniem, nie chodzi jednak o to, że: „coś tu nie gra”, wszak jest to dobra, nowoczesna muzyka improwizowana, pełna wciągających gitarowych improwizacji oraz WYŚMIENITEJ! pracy sekcji rytmicznej: John Hebert – kontrabas i Satoshi Takeishi – perkusja. Większość kompozycji jest autorstwa pochodzącego z Pakistanu lecz wychowanego już w Ameryce, gitarzysty Reza Abbasiego, który jest jednym z ciekawszych instrumentalistów jaki pojawił się na scenie jazzowej w ciągu ostatnich dziesięciu lat.

The Marcevol Concert

A gdyby przemówił bas? W rękach Reanud Garcii-Fonsa bas bez wątpienia przemawia, tym razem podczas solowego występu w pirenejskim, malowniczym opactwie Marcevol. Mówi kwieciście, elokwentnie, wyrafinowanymi słowami, wypowiadanymi z nienaganną dykcją. Jest w tej mowie, chwilami wręcz onieśmielająca erudycja. O, może przemawia tak, jak robi to w swoich powieściach Umberto Eco. Bez błędów idealnie skomponowanymi zdaniami, mającymi swój rytm i nie dającą podważyć się logikę. I tak jak u Eco całość robi piorunujące wrażenie!

Suno Suno

Zapowiadaliśmy też album na naszych łamach jakiś czas temu, bo i jak można było nie odnotować pyty, na której grają jedni z najbardziej dziś dyskutowanych i nagradzanych muzyków nowoczesnego jazzu pianista Vijay Iyer i saksofonista altowy Rudresh Mahanthappa. Ale płyta nie jest sygnowana nazwiskiem żadnego z nich i przyznam się bez bicia czekałem na okazję, aby o jej autorze móc skreślić choćby kilka słów. Tak, tak wymienieni z nazwiska dżentelmeni nie są jedynymi przedstawicielami nurtu określanego przez niektórych jako indian-american jazz.

Mediterranees

Francuz - Renaud Garcia - Fons to w Europie to bardzo szanowany i znany kontrabasista. Ah, gdzie tam kontrabasista! To wirtuoz co się zowie, który grywa na pięciostrunowym basowym instrumencie wytworzonym w u słynnego lutnika z Arles, na który czeka się tak dużo czasu, jak dużo Euro trzeba położyć na stole, aby go kupić. Na podobnych instrumentach grywa także Charlie Haden czy Bruno Chevillion. Towarzystwo jest więc szacowne. Wspominam o tych lutniczych wątkach nie bez powodu. Bo w istocie brzmienie kontrabasu jest w twórczości Ranaud Garcii-Fonsa ogromnie ważnym elementem.